"Uprawnienia pedagogiczne może mieć nawet pedofil"-stwierdził przewodniczący ZNP, Sławomir Broniarz podczas dzisiejszej konferencji prasowej Związku. 

Mimo trwającego od poniedziałku ogólnopolskiego strajku nauczycieli, w większości polskich szkół odbyły się dziś egzaminy gimnazjalne. Minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała w ubiegłym tygodniu rozporządzenia, zgodnie z którymi członkiem zespołu egzaminacyjnego i nadzorującego może być każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne (w zespołach mogą być także osoby, które nie pracują w żadnej szkole). Do tego faktu odniosło się dziś kierownictwo ZNP.

"Niedopuszczalną rzeczą jest, aby osoby, które nie są nauczycielami, pracowały przy egzaminach. W związku z tym to jest kolejne dolanie oliwy do ognia, jeśli chodzi o chaos w systemie oświaty. Zalewska rzeczywiście zrobiła tu swoje"- stwierdził wiceprzewodniczący, Krzysztof Baszczyński.

Następnie padło pytanie o uprawnienia pedagogiczne osób nadzorujących egzaminy.

"To nie chodzi o to, czy ktoś ma uprawnienia pedagogiczne"- tłumaczył Baszczyński. Wówczas wtrącił się szef ZNP:

"Uprawnienia pedagogiczne może mieć pedofil"-stwierdził Sławomir Broniarz. 

Inną zmianą wynikającą ze wspomnianych rozporządzeń było zwiększenie liczby uczniów przypadających na jednego nauczyciela wchodzących w skład zespołu nadzorującego egzamin. Sławomir Broniarz zarzucił w tym kontekście minister Zalewskiej, że „dała fatalny sygnał opinii publicznej, pokazując, że prawo może być tworzone ad hoc i może ocierać się o granice absurdu”. W ocenie przewodniczącego ZNP, to kolejny dowód na "niebywały chaos potęgowany przez kolejne decyzje" szefowej MEN. 

 „Pewnie po egzaminach, w nowym roku szkolnym, kolejny minister wycofa z obiegu to rozporządzenie, bo ono jest po prostu idiotyczne”- podsumował Broniarz. 

yenn/PAP, Fronda.pl