Ustawa o uzgodnieniu płci idzie do kosza. Weto prezydenta Andrzeja Dudy, jak się dziś okazało, było ostatnim i decydującym głosem w sprawie tej lewackiej propozycji. Platformie nie pomógł fakt, że kontroluje Sejm i Senat. 

Rano sejmowe komisje opowiedziały się za odrzuceniem prezydenckiego weta. Komisje nie wybrały jednak sprawozdawcy, a to oznacza, że wniosek prezydenta nie może zostać poddany głosowaniu w bloku głosowań, który rozpoczał się o godzinie 9. We wcześniejszym głosowaniu w komisjach udziału nie wzięła duża część posłów, a jego niekorzystnego dla siebie wyniku nie chciała uznać Platforma. Na nic jednak nie zdało się organizowanie drugiego głosowania.

Sprawozdawcy nie wybrały komisje zdrowia oraz sprawiedliwości, co oznacza także nieprzyjęcie przez nie sprawozdania.

Przypomnijmy, że ustawa o uzgodnieniu płci została zaproponowana przez posła Annę Grodzką. Zakładała możliwość uzyskania prawnej zmiany płci za zgodą sądu opierajacego się na zaświadczeniach dwóch lekarzy. Sąd mógł, ale nie musiał, powołać własnych lekarzy do wystawienia oświadczenia. Wszystko to otwierało ewentualność uzyskania fałszywej zmiany płci na przykład przez homoseksualistę, który wstąpiłby następnie w cywilny związek małżeński z innym homoseksualistą i adoptował dzieci. 

Ustawa była więc nie tylko żartem z polskiego prawa i kpiną z rosądku, ale także potencjalnym zagrożeniem dla porządku moralnego panującego w Polsce. Słusznie uczynił więc prezydent Andrzej Duda wetując tak szkodliwy, lewacki bubel prawny. Dziękujemy, Prezydencie!

kad