10 ukraińskich rodzin o polskich korzeniach znajdzie pomoc w Poznaniu. Start w nowym miejscu zamieszkania zapewni im współpraca władz miasta z różnymi środowiskami.

- Chcielibyśmy zaprosić do Poznania 10 rodzin ukraińskich o polskich korzeniach, które mieszkają obecnie w Mariupolu. Prowadzone tam działania wojenne uniemożliwiają im normalne funkcjonowanie. Chcemy zapewnić im wikt i opierunek, pomóc w różnych procedurach prawnych i w zdobyciu zatrudnienia - mówi zastępca prezydenta Miasta Poznania Jędrzej Solarski.

Mariupol znajduje się tuż przy granicy, która oddziela tereny kontrolowane przez siły ukraińskie i prorosyjskich separatystów. Polacy zamieszkujący te tereny nie czują się bezpiecznie i chcą zacząć nowe życie z dala od działań wojennych.

Docelowo do Poznania ma trafić około 40 osób. Są to głównie rodziny z dziećmi. Inicjatorem pomocy dla Polaków z Mariupola jest Marek Sternalski, przewodniczący radnych klubu PO w Radzie Miasta Poznania. Jak sam zaznaczył:

- Inicjatywa zyskała poparcie wielu środowisk. Można powiedzieć, że jest to pomoc ponad podziałami. Istotne są wszelkie głosy osób z zewnątrz, które chciałyby zaangażować się w nasze działania. Stworzenie im niezbędnych do życia warunków będzie wspólnym sukcesem całej poznańskiej społeczności.

Taka pomoc spotkała się z wielkim entuzjazmem Polaków, przebywających obecnie na Ukrainie.

- Chciałbym podziękować za taką inicjatywę. Czegoś takiego w całej Polsce jeszcze nie było. Poznański samorząd wyciągnął pomocną dłoń do rodzin z Mariupola. Chce pomóc im w powrocie do normalnego życia. 10 rodzin będzie mogło spokojnie przyjechać do stolicy Wielkopolski i dostać to, co najważniejsze, czyli bezpieczeństwo i spokój - mówi Andrzej Iwaszko z Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalne.

Pierwsze rodziny z Mariupola pojawią się w Poznaniu prawdopodobnie przed świętami Bożego Narodzenia.

- Należy podkreślić fakt, że te rodziny chcą pracować i normalnie funkcjonować w naszej miejskiej przestrzeni. Jako samorząd pomożemy im jedynie w trudnym dla nich starcie. Jesteśmy na etapie profilowania tych rodzin tak, aby trafić w ich potrzeby i zapewnić im warunki niezbędne do normalnego życia - zaznacza Magdalena Pietrusik-Adamska dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP.

kad/Poznan.pl