"3 lutego państwowy koncern Naftohaz opublikował bazowe dane za 2016 rok. Po raz pierwszy w historii Ukraina nie kupowała gazu bezpośrednio z Rosji, redukując w ten sposób import o 32% i opierając się całkowicie na dostawach z kierunku europejskiego (11,1 mld m3) oraz wydobyciu krajowym (20,1 mld m3). W tym okresie przedsiębiorstwo wpompowało także najmniej surowca do podziemnych zbiorników (6,4 mld m3), z których gaz wykorzystywany jest dla wsparcia tranzytu z Rosji do UE oraz na użytek wewnętrzny. Ubiegły rok, również po raz pierwszy, Naftohaz zakończy zyskiem w wysokości ok. 1 mld USD, co pozwoli mu stać się przedsiębiorstwem płatnikiem netto do budżetu państwa. Kontynuowana była także reforma koncernu" - informuje na łamach strony Ośrodka Studiów Wschodnich Tadeusz Iwański.


Jak komentuje autor, brak zakupów od Gazpromu ma złożone powody. "Po pierwsze, spadającym popytem na surowiec na Ukrainie: w 2016 roku konsumpcja krajowa spadła o 2% – do 33,2 mld m3, przede wszystkim z powodu obniżenia o 12% spożycia przez sektor przemysłowy. Po drugie, brakiem porozumienia między Naftohazem i Gazpromem w sprawie przedłużenia tzw. pakietu zimowego, zgodnie z którym ukraiński koncern kupował surowiec z Rosji z pominięciem klauzuli take or pay. Po trzecie, dostępnością surowca i korzystną koniunkturą cenową na rynkach europejskich; oszczędność Naftohazu wynikająca z zakupów gazu z kierunku zachodniego, a nie od Gazpromu, szacowana jest przez Naftohaz na 400 mln USD, choć prawdopodobnie kwota ta jest czterokrotnie mniejsza" - pisze Iwański.

Stwierdzając następnie, że Ukraina powinna przejść przez sezon grzewczy, pisze zysk Naftohazu za pierwsze trzy kwartały 2016 roku został uzyskany dzięki większemu tranzytowi gazu z Moskwy do UE, niż rok wcześniej.

"Pozostały zysk Naftohaz zawdzięcza sprzedaży gazu na rynku wewnętrznym po wyższej i ujednoliconej cenie. Prócz tego na wyniki koncernu wpłynęły stosunkowo niska cena gazu na rynkach europejskich oraz wprowadzony przez rząd system subsydiów dla ludności, który ogranicza straty dostawców wynikające z niepłacenia za surowiec przez odbiorców. W 2016 roku poczyniono także pierwsze kroki do właścicielskiego rozdziału Naftohazu. 1 lipca rząd zatwierdził plan restrukturyzacji koncernu, przewidujący wyłączenie z jego struktury gazociągów tranzytowych i podziemnych magazynów gazu. Jednak spór między kierownictwem koncernu a rządem, a także oczekiwany wiosną wyrok Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w procesie z Gazpromem w sprawie warunków zakupów gazu przez Naftohaz, odsuwają w czasie działania na rzecz unbundlingu" - kończy autor analizy Ośrodka Studiów Wschodnich.

kk