Dlaczego egzamin maturalny z religii jest potrzebny?

 

A dlaczego np. egzamin maturalny z historii, WOS-u, polskiego, angielskiego czy innego przedmiotu jest potrzebny? Żyjemy w ustroju demokratycznym, każdy ma prawo dokonać wyboru. Skoro ktoś zdecydował się na to, by uczestniczyć w zajęciach z religii (niezależnie od wyznania), skoro prowadzone są takie zajęcia w szkole, to dlaczego nie pozwolić wybrać tego przedmiotu na maturze? W krajach Unii Europejskiej i nie tylko, istnieje taka możliwość. Wprowadzenie egzaminu maturalnego z religii stanowiłoby realizację zasady równoprawnego traktowania nauki religii. Istnienie tej zasady wywodzi się z postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i orzecznictwa organów strasburskich, według których – jeśli nauka religii prowadzona jest na terenie szkoły – nie należy czynić żadnej różnicy pomiędzy nauczaniem religii a nauczaniem innych przedmiotów.

 

I jeszcze jeden ważny argument: to co podejmujemy podczas nauczania religii to przede wszystkim ukazanie młodemu człowiekowi integralnej wizji świata. Wystarczy „postudiować” Podstawę programową katechezy Kościoła katolickiego i Program nauczania religii, by zobaczyć, że nauczanie religii, poza wymiarem katechetycznym, wprowadza młodego człowieka w historię i kulturę, zarówno duchową jak i materialną Polski i Europy. Nie da się tego wszystkiego ogarnąć bez odniesienia właśnie do historii, kultury, literatury, sztuki. Bez znajomości chrześcijaństwa nie da się tego zrozumieć.

 

Co zyskaliby dzięki niemu zarówno uczniowie, nauczyciele, rodzice i Kościół?

 

Świadomość możliwości wyboru religii na maturze wzmacnia skuteczność zabiegów edukacyjnych. To będzie też dodatkowa motywacja dla uczniów, którzy ujawniają zainteresowania teologią jako dyscypliną naukową. Proszę pamiętać, że każdego roku kilkanaście tysięcy uczniów szkół ponadgimnazjalnych przystępuje do ogólnopolskiej Olimpiady Teologii Katolickiej (w roku 2012 było ich blisko 18 tys.). To spora grupa młodych ludzi, którzy – gdyby mieli taką możliwość – mogliby wybierać studia na uczelniach, które mają wydziały teologiczne. Zresztą, ten argument spowodował, że już w 2006 r. Komisja Wychowania przedstawiła projekt „religia na maturze” podczas Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu. Później ta kwestia była wielokrotnie ponawiana podczas kolejnych posiedzeń Komisji Wspólnej. Egzamin maturalny z religii znacznie ułatwiłby procedurę związaną z przyjęciem młodych ludzi na uczelnie mające w swoich strukturach wydziały teologiczne. Każdego roku przyglądamy się laureatom finału Olimpiady Teologii Katolickiej. Ich przygotowanie jest rzeczywiście na wysokim poziomie.

 

Dlaczego do tej pory nie udało się go wprowadzić?

 

To jest dobre pytanie. Też chciałbym wiedzieć, dlaczego do tej pory nie udało się tego zrobić. W latach 2006-2008 w ramach wspólnych działań Komisji Wychowania i Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, prowadzono prace nad przygotowaniem koncepcji egzaminu maturalnego z religii rzymskokatolickiej. Prace te obejmowały pilotaż w szkołach na terenie diecezji płockiej oraz szczecińsko-kamieńskiej. Opracowano specjalny informator i standardy, które – gdyby zostały opublikowane do 31 sierpnia 2008 r. – stałyby się podstawą do przeprowadzenia tego egzaminu jako dodatkowego podczas matury już w 2010 r.

Równolegle do tych prac podjęto na szczeblu MEN dialog z Kościołem rzymskokatolickim oraz innymi Kościołami i Związkami Wyznaniowymi, dotyczący mechanizmów prawnych, jakie powinny być spełnione. Wyniki tych rozmów pozwalały mieć nadzieję, że wszystko znajdzie swój pomyślny finał. Skończyło się tak, że projekt gdzieś utknął. Dzisiaj, być może pojawiły się jeszcze jakieś nowe okoliczności prawne, których nie znamy. Jednak jesteśmy gotowi razem usiąść, zapoznać się z nimi i zobaczyć, czy są możliwe do pokonania. Gdy chodzi o programy nauczania religii to spełniają one wszystkie kryteria edukacyjne, jakie aktualnie w Polsce obowiązują. Przypomnę, że programy do nauczania religii zatwierdzone do użytku ogólnopolskiego przechodzą wnikliwą procedurę i poddawane są wielokrotnym recenzjom sporządzanym przez rzeczoznawców – teologów-katechetyków, psychologów, specjalistów od pedagogiki i metodyki nauczania. Mam nadzieję, że tym razem uda się ten projekt zrealizować.

 

Rozmawiał Jarosław Wróblewski