Podstawą jedności Kościoła jest prawda. Jej najwyższym sługą jest papież jako Wikariusz Chrystusa. Następca Piotra nie jest monarchą absolutnym, ale jak uczył Benedykt XVI, tym, który ma zapalać Kościół do posłuszeństwa Chrystusowi. O tym, a także o sprzeciwie wobec błędnych nauk, mówił biskup Athanasius Schneider w w rozmowie z portalem ,,OnePeterFive'' biskup Athanasius Schneider. Polskie tłumaczenie wywiadu ukazało się na portalu pch24.pl.

,,Podstawą autentycznej jedności Kościoła jest prawda. Kościół w swej istocie stanowi „filar i podporę prawdy” (1 Tm 3, 15). Ta reguła obowiązywała jeszcze od czasów apostołów i stanowi obiektywne kryterium tej jedności: oznacza „prawdę Ewangelii” (Ga 2, 5 i 14) . Jan Paweł II powiedział: „Jedność w miłości, jedność w prawdzie jest dla nas zawsze nade wszystko nagląca” (Słowa kierowane podczas Trzeciej Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej, Puebla, 28 stycznia 1979 r.). Święty Ireneusz nauczał: „Kościół wierzy w prawdy Wiary, jak gdyby miał jedną duszę, jedno i to samo serce. Głosi je, naucza ich i przekazuje je w idealnej harmonii, jak gdyby posiadał tylko jedne usta” (Adv. haer., I, 10, 2)" - powiedział.

,,Na samym początku istnienia Kościoła Bóg pokazał nam obowiązek bronienia prawdy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że zostanie ona zdeformowana w imieniu jakiegokolwiek członka Kościoła; nawet jeśli należy to powiedzieć Najwyższemu Pasterzowi Kościoła, jak to było w przypadku św. Piotra w Antiochii (Ga 2, 14). Ta zasada braterskiej korekty wewnątrz Kościoła obowiązywała zawsze i była stosowana nawet wobec papieża, powinna więc też obowiązywać w naszych czasach. Niestety ktokolwiek dziś odważy się powiedzieć prawdę – nawet jeśli zrobi to z szacunkiem wobec pasterzy Kościoła – zostaje uznany za wroga jedności, tak jak stało się w przypadku św. Piotra, który powiedział: „Czy dlatego stałem się waszym wrogiem, że mówiłem wam prawdę?” (Ga 4, 16)'' - dodaje Schneider.

,,Powinniśmy pamietać, że papież jest pierwszym sługą w Kościele (servus servorum). Jest pierwszą osobą, która musi przestrzegać w sposób godny naśladowania wszystkich prawd niezmiennego i stałego Magisterium, ponieważ jest jedynie zarządcą, a nie właścicielem wszystkich katolickich prawd, które otrzymał od swoich poprzedników. Papież nigdy nie powinien występować przeciwko ustawicznie przekazywanym prawdom i dyscyplinie, odnosząc się do nich, jak gdyby był monarchą absolutnym, mówiąc „Ja jestem Kościołem” (analogicznie do francuskiego króla Ludwika XIV „L’état c´est moi”)'' - wskazał biskup, przywołując przy tym nauczanie Benedykta XVI. 

Przypomnijmy tu in extenso mądre słowa papieża z Niemiec, które padły w homilii wygłoszonej jeszcze w 2005 roku, programowej dla pontyfikatu Benedykta:

Władza nauczania w Kościele wiąże się z powinnością służby na rzecz posłuszeństwa wierze. Papież nie jest absolutnym władcą, którego myśl i wola stanowią prawo. Przeciwnie: posługa Papieża jest gwarancją posłuszeństwa Chrystusowi i Jego słowu. Papież nie ma głosić własnych idei, ale winien nieustannie zespalać samego siebie i Kościół więzią posłuszeństwa Słowu Bożemu, wobec wszelkich prób przystosowywania czy rozwodnienia i wszelkich przejawów oportunizmu. Czynił to Papież Jan Paweł II, gdy wobec wszelkich prób na pozór przychylnych człowiekowi i wobec błędnych interpretacji wolności podkreślał jednoznacznie nienaruszalną godność człowieka, nienaruszalność ludzkiego życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Wolność zabijania nie jest prawdziwą wolnością, ale tyranią, która pogrąża człowieka w niewoli. Papież ma świadomość, że podejmując doniosłe decyzje, jest związany z wielką wspólnotą wiary wszystkich czasów, z obowiązującymi interpretacjami, formułowanymi stopniowo na kolejnych etapach pielgrzymowania Kościoła. Jego władza nie jest zatem ponad Słowem Bożym, ale mu służy, na Papieżu spoczywa zaś odpowiedzialność za to, aby to Słowo nadal było obecne w całej swojej wielkości i rozbrzmiewało czystym głosem, a nie zostało unicestwione przez nieustannie zmieniające się mody.

Schneider wskazał dalej, że biskupi nie mogą milczeć, gdy coś złego dzieje się z Piotrem. ,,Biskupi nie są pracownikami papieża, lecz ustanowionymi przez Boga współpracownikami. Mimo że w świetle prawa są mu podporządkowani, nadal są jego współpracownikami i braćmi. Kiedy sam papież toleruje szerokie rozpowszechnianie oczywistych błędów dotyczących wiary oraz powszechne nadużycia wobec sakramentów (takie jak pozwolenie na przystąpienie do nich niewyrażającym skruchy cudzołożnikom), biskupi nie powinni sami zachowywać się jak służalczy pracownicy, zachowując milczenie'' - powiedział dosłownie.

Hierarcha zaznaczył wreszcie, że księża nie mogą udzielać komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach, nawet gdyby wymagali tego ich przełożeni. ,,Ci księża i wierni powinni powiedzieć swoim eklezjastycznym przełożonym i biskupom, a także z miłością i szacunkiem obwieścić papieżowi to, co niegdyś rzekł św. Paweł: „Nie możemy niczego dokonać przeciwko prawdzie, lecz [wszystko] dla prawdy. Cieszymy się bowiem, gdy my słabi jesteśmy, wy zaś mocni, i modlimy się o wasze udoskonalenie”. (2 Kor 13, 8)'' - zaznaczył bp Athanasius Schneider.

mod/pch24.pl