Tomasz Wandas, Fronda.pl: Media podają, że sądy czeka rewolucja po przegłosowaniu w środę w Sejmie dwóch ustaw o sądownictwie. Czy faktycznie?

Bogdan Rzońca, klub parlamentarny PiS: W tej kwestii powielamy wzorce europejskie, gdzie sądy w pewnej mierze są podporządkowane suwerenowi. Nie można zatem absolutnie twierdzić – jak chciałaby tego opozycja – że posuwamy się do zamachu na niezawisłość sędziowską.

Czy przegłosowanie tych ustaw zmieniło na dobre stary układ sił w Krajowej Radzie Sądownictwa?

KRS będzie wybierana przez Sejm – tak jak w wielu innych krajach. Trudno mówić tu o dobrym, czy złym układzie, trzeba mówić o konieczności kontroli Parlamentu nad Krajową Radą Sądownictwa. Od teraz Sejm będzie kreował KRS, co jest normalne w wielu innych krajach Europy Zachodniej.

Politycy opozycji komentują natomiast, że dzięki politykom PiS skończył się właśnie trójpodział władzy. Co Pan sądzi o tego typu komentarzach?

To śmieszne komentarze, nie ma mowy o żadnym wpływie Parlamentu, czy prezydenta na niezawisłe decyzje sędziów. Kontrola powinna być co do powoływania, przenoszenia sędziów. Nie może być tak, że sędziowie są jakąkolwiek kastą, na którą nikt nie ma wpływu. Obawiam się, że takie stawianie sprawy jest bardzo złym przykładem. Kontrola Parlamentu w różnych aspektach organizacyjnych funkcjonowania organów sądowniczych, prokuratorskich, jest czymś normalnym i często spotykanym w zachodnich krajach.

Natomiast prezes Sądu Najwyższego twierdzi, że przegłosowanie tych ustaw jest groźne dla ustroju i zwołuje nadzwyczajną radę…

Oczywiście sędziowie jeśli mają ochotę, to mogą takie rady zwoływać – my tego nie kwestionujemy. Natomiast jako posłowie pozostajemy w tym przekonaniu, że takie rozstrzygnięcia jak kontrola Parlamentu nad funkcjonowaniem organów zrzeszających przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości jest rozwiązaniem odpowiednim. Pani sędzia Gersdorf powiedziała już wiele dziwnych rzeczy o funkcjonowaniu sądów i sędziów, wobec powyższego wydaje mi się, że powinna przestać komentować wszystkie zmiany z jakimi mamy do czynienia. Sami sędziowie chcieliby, aby nie było takich głupich wpadek kompromitujących wymiar sprawiedliwości. Podejrzewam, że wielu nie chciałoby słyszeć określeń typu „że sędziowie to kasta” i nie można do niej ani wstąpić, ani jej skontrolować. Jest to niedopuszczalna systacja, i nie ma się co dziwić, że wielu sprawiedlich sędziów za takie kompromitujace komentarze oczuwa wstyd. 

Sądzę, że jest w kraju – zdecydowana większość – rzetelnych sędziów. Wymiar sprawiedliwości musi być jak żona Cezara, zatem jeśli ich środowisko nie potrafiło się samo oczyścić to zrobi to teraz w pewnej mierze suweren.

Jak wielkim krokiem do przodu było przegłosowanie tych ustaw, w kwestii uzdrowienia wymiaru sprawiedliwości?

My od dawna mówiliśmy, że coś trzeba z wymiarem sprawiedliwości zrobić. Za nim to kryły się mafie, sędziowie byli na telefon, organizowali spotkania z ludźmi z świata przestępczego. Reforma sądownictwa będzie istotnym krokiem w kierunku uregulowania normalnego funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie też muszą czuć kontrolę państwa nad sobą, chociażby kontrolę organizacyjną. Nie może być tak, że nikt w Polsce, w suwerennym kraju nie ma prawa zapytać się sędziego, o to w jaki sposób i dlaczego dochodzi do spotkań korupcyjnych sędziów, dlaczego sędziowie wydaje przedziwne wyroki i tak dalej. Wymiar sprawiedliwości musi zostać uzdrowiony, obywatele muszą poczuć różnicę, a sędziom trzeba przywrócić godność na którą z urzędu zasługują.

Dziękuję za rozmowę.