"Komuniści w 2001 roku byli przekonani, że będą rządzić bardzo długo. Wtedy Pan Bóg pokazał, że nie można być pysznym, że pycha kroczy przed upadkiem. Ta pycha doprowadziła ich do afery Rywina. Platforma udawała wtedy, że jest partią zmiany, partią antystemową. Co okazało się skrajnym nieporozumieniem" - powiedział dziś Jarosław Kaczyński na antenie Telewizji TRWAM.

Kaczyński mówił też o imigrantach. "Jak ktoś chce mieszkać w Europie i żyć w Europie, to może wyznawać różne religie, ale jest kilka zasadniczych rzeczy, które musi przyjąć. Musi przyjąć zasadę, że uznaje inne religie, musi przyjąć równość kobiet, musi przyjąć, że agresja jest niedopuszczalna [...]. Jeśli nie chce tego zdeklarować, to nie widzę powodu, byśmy mieli tego typu ludzi przyjmować. To mija się z samą istotą celów państwa. U źródeł państwa jest kwestia bezpieczeństwa" - stwierdził dalej.

Wyjaśnił następnie, że Unia Europejska potrzebuje przekształcenia, odejścia od hegemonii Niemiec.

"Pani Merkel popełniła błąd i mam nadzieję, że Niemcy będą w stanie wyciągnąć wnioski. Nie tak miała wyglądać UE - UE miała być wspólnotą równych państw [...]. Dzisiaj ta hegemonia jest widoczna gołym okiem - ja mam inne zdanie nie dlatego, że jestem zaciekłym wrogiem kogoś, ale wiem, że to doprowadzi do fatalnych skutków. To, co jest dzisiaj w Europie to nieporozumienie, któremu powinniśmy się przeciwstawiać. Potrzebna jest inna konstrukcja Unii Europejskiej" - stwierdził.

Jarosław Kaczyński mówił także o religii katolickiej i jej znaczeniu dla Polski.

"Sfera ideowa, odnosząca się do świadomości ludzi jest niesłychanie ważna. To muszą być idee oparte o wartości tradycyjne [...] Tego nie da się oderwać od Kościoła" - stwierdził prezes PiS.

"W Polsce nie ma żadnego systemu wartości, który byłby realnie konkurencyjny dla tego, który głosi Kościół. Albo ten system wartości podtrzymujemy, albo popadamy w nihilizm, w to wszystko co jest niszczące, burzące" - mówił Jarosław Kaczyński. 

kad/wpolityce.pl/natemat.pl