To był piękny gest miłości matki do swojego dziecka. Podczas świeckiego pogrzebu mama dziennikarza zabrała głos. I niezwykle mocno przeprosiła za słowa, a czasem działania Roberta Leszczyńskiego. – Moje dziecko nie było najgorsze na świecie – mówiła. – Miał ostry język. Czasem coś powiedział, co mogło sprawdzić ludziom przykrość. Przepraszam wszystkich za niego – dodała.

Ale najpiękniejszym momentem było, gdy mama Roberta zawierzała go modlitwie zebranych i Bogu. – On nie był taki… To było dobre dziecko. Był ochrzczony, miał wszystkie sakramenty, w szpitalu przyjął ostatnie namaszczenie od młodego, bardzo mądrego księdza. I wiem, że Bóg czuwa nad moim synem. Bóg zapłać wszystkim. A kto może niech się pomodli za niego – poprosiła.

TPT/Se.pl