Jezus powiedział do swoich Apostołów:

«Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić.

Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony». (Z rozdz. 10 Ewangelii wg św. Mateusza)

 

Wspomnienie św. Szczepana dla wielu jest zaburzeniem harmonii świąt. Ale przecież wspomnienie pierwszego męczennika jedynie pokazuje nam, co Boże Narodzenie z sobą niesie. A mamy do czynienia z przebudową naszego świata… Brzmi dziwnie? Być może, ale przyjrzyjmy się sprawie bliżej.

Wczoraj wspominaliśmy Boże Narodzenie. Liturgia Kościoła nakazuje jednak, aby tę uroczystość rozciągnąć na 8 dni (tzw. Oktawę). Każdego dnia kapłan podczasMszy Świętej mówi, że to dzisiaj obchodzimy ów dzień narodzin Pana. Skoro to „dziś” trwa aż 8 dni, zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy wobec rzeczywistości niezwykłej. W ciągu kolejnych dni będziemy obserwować ową zmianę w życiu ludzi.

 

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Dz 6, 8-10; 7, 54-60; Mt 10, 17-22

 

Dziś mamy pierwszego świadka Bożego Narodzenia: św. Szczepana. Chociaż nieobecny przy żłóbku (zupełnie jak my!), ale do głębi przejęty tym, co się tam stało, stawia własne życie w obronie wolności sumienia i w obronie wiary. Posłuchajmy uważnie, co Szczepan mówi w Dziejach Apostolskich: z jednej strony głosi bóstwo Chrystusa (co doprowadza do furii jego oskarżycieli) a z drugiej przebacza tym, którzy go mordują. To jest nauka św. Szczepana, to jest przesłanie Bożego Narodzenia: wiara i przebaczenie. Prosząc świętego męczennika o wstawiennictwo, warto dzisiaj pomyśleć, jak to u nas jest z wiarą i z przebaczaniem. Podkreślmy sprawę istotną: Szczepan przebacza, bo głęboko wierzy w Jezusa. Może warto ożywić w tych świątecznych dniach naszą wiarę, aby mocniej rozkwitło nasze przebaczenie?

A jest to potrzebne! Bo oto Jezus bez ogródek zapowiada uczniom prześladowanie i cierpienie z powodu wiary. Zapowiedź z Ewangelii jest trudna, ponieważ mówi o rozłamie, który dokona się w każdej rodzinie, wśród przyjaciół. Czego innego oczekiwalibyśmy w święta! Można to jednak rozumieć i w taki sposób, że wiara chrześcijańska zawsze wymaga, stawia pytania, nie jest sprawą łatwą, taką na pięć minut, ale Bóg chce całego naszego życia. Ten radykalizm może wywołać konflikt w nas samych – niepokój, lęk, walkę… Dzisiejsze wspomnienie zdejmuje z Bożego Narodzenia lukier: Jezus rodzi się w Betlejem, aby wprowadzić ludzi na drogę radykalnych wyborów – taki wybór musiał podjąć w chwili swego procesu św. Szczepan. Tak, poniósł śmierć, ale ostatecznie doszedł tą drogą do życia i pokoju.

 

Szymon Hiżycki OSB | Pomiędzy grzechem a myślą