Rzecznik Praw Obywatelski Adam Bodnar uznał za niezgodną z prawem uchwałę dającą wsparcie rodzinom z dziećmi. Rzecznikowi nie podoba się, że pomoc finansowa ma trafiać tylko do małżeństw.

 

Chodzi o uchwałę Rady Miejskiej w Nysie wprowadzającą bon wychowawczy dla rodziców dzieci do 6. roku życia. Nowe prawo ma wejść w życie od początku przyszłego roku. Małżeństwa mają tam dostawać 500 zł miesięcznie na drugie i każde kolejne dziecko mające od roku do 6 lat. Pismo Rzecznika Praw Obywatelskich skierowane do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Nysie kwestionuje zgodność z prawem podjętej uchwały Rady Miejskiej. RPO ma zastrzeżenia do tego, że świadczenie mają dostawać tylko osoby pozostające w związku małżeńskim i tylko wtedy, gdy przynajmniej jedno z rodziców pracuje. Ma to naruszać prawa osób bezrobotnych oraz żyjących w wolnych związkach lub samotnie wychowujących dzieci.
Instytut Ordo Iuris komentuje, że argumentacja Rzecznika zawiera błędy oraz ignoruje orzecznictwo Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.

„Ordo Iuris przypomina, że samorządy mają prawo podejmować działania wzmacniające instytucję małżeństwa. Rozwiązania podkreślające znaczenie małżeństwa stanowią wprost realizację zasady ochrony małżeństwa i rodzicielstwa, wyrażonej w art. 18 ustawy zasadniczej. Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że celem regulacji konstytucyjnych odnoszących się do statusu rodziny jest (…) nałożenie na państwo, a zwłaszcza na ustawodawcę, obowiązku podejmowania takich działań, które „umacniają więzi między osobami tworzącymi rodzinę, a zwłaszcza więzi istniejące między rodzicami i dziećmi oraz między małżonkami”. Nyska uchwała stanowi uzupełnienie istniejących mechanizmów pomocowych, z których większość kierowana jest do osób samotnych posiadających dzieci. Równoważy istniejącą w tym zakresie dysproporcję i wypełnia powinności państwa wobec małżeństwa wskazywane w Konstytucji i orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego” – czytamy w komunikacie instytutu. Ordo Iuris podkreśla, że zawarcie małżeństwa i jest dostępne dla wszystkich, zaś „niekorzystanie z niej jest wolną decyzją konkretnych osób”.

 

KJ/niezalezna.pl