„Został złożony subsydiarny akt oskarżenia rodzin smoleńskich wobec urzędników, którzy przygotowywali lot do Smoleńska. Dokument wpłynął do sądu” – powiedział wczoraj wieczorem na antenie Telewizji Republika Piotr Pszczółkowski, pełnomocnik części rodzin smoleńskich.

Pszczółkowski krytycznie ocenił też decyzję wojskowej prokuratury, która po raz trzeci odrzuciła w całości opinię wskazującą na obecność materiałów wybuchowych na wraku tupolewa – choć nie przeprowadzono żadnych nowych badań w tym zakresie.

„Z opinii tej wynika, że biegli nie zamierzają zmienić swoich opinii, ale co więcej, nie zamierzają podjąć badania próbek. Biegli z CLKP, mając wskazania od wybitnych uczonych, aby podjąć badania, z uwagami profesorów PAN próbują się rozprawić w sposób polemiczny” – powiedział Pszczółkowski.

Prawnik jest oburzony metodologią badań. „Przeprowadza się cztery próby i w każdej musi być pozytywne wskazanie dot. materiałów wybuchowych. Jeśli np. w trzech jest takie wskazanie, a w jednej nie, to stwierdza się, że materiałów wybuchowych nie wykryto” – mówił na antenie Telewizji Republika. „W opiniach CLKP nie ma żadnej literatury fachowej. Badania te, oprócz tego, że podjęto dwa i pół roku po katastrofie, rażą swoim brakiem transparentności” – dodał.

bjad/niezalezna.pl