"Celem nowego impulsu, który chce dać Unii Europejskiej Emmanuel Macron, jest wzmocnienie strefy euro. Nowa Wspólnota według Paryża ma być jednak budowana w wąskim gronie i bez Polski. Izolowaniem rządu Beaty Szydło ma się zająć właśnie Francja. Berlin nie będzie brał w tym procesie aktywnego udziału. Jednak równocześnie nie będzie przeszkadzał Macronowi. Temat reparacji mógł do pewnego stopnia antycypować pojawienie się takiego stylu polityki" - pisze na łamach "Dziennika Gazety Prawnej" Katarzyna Stańko.

W jej ocenie to właśnie Berlin stoi za francuską polityką izolowania Polski, bo jemu samemu nie wypada podejmować podobnych działań, choćby ze względu na historyczne skojarzenia.

"Odmrożenie stosunków polsko-francuskich wydaje się w najbliższym czasie nierealne" - pisze zarazem Stańko, wskazując, że ochłodzenie było widoczne już w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to prezydent Francois Hollande odwołał wizytę w Polsce; nie doszło też wówczas do spotkania w formacie Trójkota Weimarskiego.

mod/forsal.pl