Ryszard Terlecki z PiS informował na briefingu w Sejmie, że niewykluczone jest złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie ostatnich działań opozycji. 

Jak stwierdził Terlecki, działania opozycji przekraczają "granicę śmieszności": 

„Mamy na początek zabawną i taką zasmucającą wiadomość, że liderzy partii opozycyjnej – przynajmniej deklarujący się jako partia opozycyjna – wybierają się na polemikę z drogówką. Jadą do Oświęcimia, żeby tam szukać śladów wypadku drogowego. To pokazuje poziom opozycji. Granica śmieszności, która jest nieustannie przekraczana, została przekroczona po raz kolejny. Jeżeli opozycja zamiast zajmować się tym, co deklaruje, że się zajmuje, czyli staraniem o to, aby w najbliższych wyborach uzyskać przyzwoity wynik, wygłupia się, wtrącając do śledztwa nt. wypadku drogowego, to taka opozycja jest rzeczywiście skrajnie niepoważna i to trzeba powiedzieć".

Jak dodawał, to co robi opozycja, stanowi mimo wszystko poważny problem: 

"Niezależnie od tej śmieszności są też poważniejsze elementy tej sytuacji. M.in. próba wpływania na przebieg śledztwa, z czym mieliśmy do czynienia już od soboty, kiedy dwaj posłowie tej pożal się Boże opozycji – panowie Budka i Sowa – sugerowali, że osoba, która jest oceniana czy podejrzewana o sprawstwo tego zdarzenia drogowego, usiłowali przekonywać, że tak nie jest, że są jakieś elementy, które dopiero trzeba wyjaśniać. Złożyliśmy w tej sprawie wniosek do Komisji Etyki Poselskiej. Posłowie nie powinni się tak zachowywać, ale zastanawiamy się nad tym, czy to nie przestępstwo i czy nie należy zawiadomić prokuratury, bo próba wpływania na osoby uczestniczące w tym zdarzeniu kwalifikuje się jako przestępstwo” - stwierdził Terlecki. 

emde/300polityka.pl