W obszernym wywiadzie dla Onetu Jarosław Kaczyński mówił o progresie w śledztwie dotyczącym katastrofy prezydenckiego Tupolewa oraz o tym, kiedy zakończą się miesięcznice smoleńskie. 

Jarosław Kaczyński był pytany przez dziennikarzy Onetu o kwestię miesięcznic smoleńskich. Jak ujawnił, po wyborze prezydenta Andrzeja Dudy na prezydenta padł postulat, aby zakończyć marsze. Miało to miejsce w rozmowie Kaczyńskiego z organizatorką miesięcznic Anitą Czerwińską. 

"Powiedziałem, że nie. Skończymy, dopiero kiedy będą pomniki i kiedy będą konkluzje, przynajmniej wstępne, dotyczące śledztw smoleńskich" - wyjawił Kaczyński. 

Podkreślił, że celem miesięcznic jest przypominanie o potrzebie stworzenia pomników w należyty sposób upamiętniających ofiary katastrofy: 

"Dziś celem comiesięcznych marszów modlitewnych jest zbudowanie dwóch pomników — wszystkich ofiar katastrofy, a także mojego brata. I ten cel wydaje się bliższy niż kiedykolwiek. Może uda się je odsłonić za rok, na ósmą rocznicę? Bardzo na to liczę" - przyznał prezes PiS. 

Jak dodawał Kaczyński, śledztwo smoleńskie powoli, ale sukcesywnie posuwa się do przodu: 

"Jestem pokrzywdzonym w śledztwie smoleńskim, więc wiem, że postępowanie posuwa się do przodu. Także zespół Macierewicza też coś niedługo będzie miał do przedstawienia" - mówił. 

Pytany o zdanie na temat przyczyn katastrofy odparł, że na pewno nie były one takie, jak można było wyczytać z raportów Anodiny i Millera. 

"To są kłamliwe wersje. Z całą pewnością ich działania były obliczone na to, by nie powiedzieć prawdy. Więcej nie chcę mówić do czasu przedstawienia konkluzji przez prokuraturę i zespół Macierewicza." - powiedział Kaczyński. 

Kaczyński mówił ten o braku sekcji odpowiednich sekcji zwłok ofiar katastrofy, które powinny zostać przeprowadzone w Polsce. Jak powiedział, brak przeprowadzenia tych sekcji należy uznać za przestępstwo: 

"Elementarnym wymogiem po wydarzeniu są oględziny zwłok i sekcje, których w Polsce nie zrobiono. Sekcje rosyjskie z punktu widzenia polskiego prawa nie mają znaczenia. Zamknięto trumny i zabroniono rodzinom oglądać ciała, jedynym wyjątkiem byłem ja. Opowiadano, że to reguła wynikająca z przepisów sanitarnych. Sprawdziliśmy — to nieprawda. Na misjach zagranicznych zginęło 118 żołnierzy — ich sekcje przeprowadzano w Polsce. Brak takich działań w sprawie Smoleńska to ewidentne przestępstwo" - mówił w wywiadzie Jarosław Kaczyński. 

emde/onet.pl