Szef „Farmazona”, Franciszek J., który zasłynął ze słownego, skandalicznego ataku na dziennikarkę TVP, będzie miał jeszcze więcej kłopotów. MSWiA będzie wnioskować o ponowne śledztwo w sprawie firmy J., która miała świadczyć usługi bez koncesji.
Wcześniej łódzka prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie podejrzenia, że „Farmazon” świadczy usługi ochroniarskie bez koncesji. Jak ustaliła „Gazeta Polska Codziennie”, MSWiA zawnioskuje o podjęcie sprawy na nowo.
Wcześniej Franciszek J., szef „Farmazona”, usłyszał zarzuty dotyczące podżegania do pobicia i kierowania gróźb karalnych, a przez to działanie w celu zmuszenia do zaniechania interwencji prasowej. Znaleziono też u niego dwie sztuki broni na które nie miał on pozwolenia.
„Ze względu na brak znamion czynu zabronionego” 22 listopada zakończono z kolei postępowanie ws. działania firmy J. Bez koncesji – tłumaczył GPC Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Gazeta ustaliła też, że postanowienie o umorzeniu nie jest prawomocne.
Co ciekawe, na portalu społecznościowym z logo „Farmazon” oraz informacją „Farmazon – ochrona mienia i życia” są zdjęcia z Franciszkiem J. I podpisem „ochrona W. Frasyniuka” lub „ochrona B. Komorowskiego”. Prokuratura potwierdziła, że Franciszek J. koncesji nie posiadał. Prokurator stwierdził jednak, że „Farmazon” za ochronę nie brał wynagrodzenia, formalnie usług nie świadczył i nie zawierał umowy na ochronę.
dam/GPC,Fronda.pl