- Ojciec Święty przyjeżdża do kraju wyjątkowo wytrwałego w wierze, do ojczyzny wielkiego papieża św. Jana Pawła II - mówi premier Beata Szydło w przededniu wizyty papieża Franciszka w Polsce.

Szefowa polskiego rządu w wywiadzie dla tygodnika "W Sieci" stwierdziła, że przyjazd papieża Franciszka z okazji Światowych Dni Młodzieży "może być wizytą na miarę wizyty Jana Pawła II w 1979 r.".

"Ojciec Święty przyjeżdża do kraju wyjątkowo wytrwałego w wierze, do ojczyzny wielkiego papieża św. Jana Pawła II. (...) Potrzebujemy wartości, wokół których może się zjednoczyć Europa. A wartości chrześcijańskiej były ideami założycielskimi Unii Europejskiej. To wartości uniwersalne. Trzeba do tego wrócić" - powiedziała premier.

Jak dodała premier, w kwestii przyjmowania uchodźców ma odmienne zdanie od Franciszka.

- Tłumaczyłam papieżowi, że przyjmowanie do Polski ludzi innej kultury, na dokładkę stwarzających dla nas problemy z punktu widzenia bezpieczeństwa, jest dla nas skrajnie trudne - tłumaczyła szefowa rządu.

Premier odniosła się także do projektu obniżenia wieku emerytalnego. Pytana, że obniżenie wieku emerytalnego "może rozbić budżet", odpowiedziała:

- Widzimy problem, stąd taki namysł nad prezydenckim projektem. Wiele będzie zależało od wzrostu gospodarczego, od programu rozwoju, który przedstawia wicepremier Morawiecki - mówiła

"Ci sami ludzie, którzy robili wszystko, żeby wymazać z pamięci fakty historyczny, jakim była katastrofa smoleńska, dziś kolejny raz próbują używać tragedii smoleńskiej do walki politycznej. Dodatkowo używają rocznicy powstania warszawskiego" - stwierdziła Beata Szydło, komentując spór o apel smoleński

tg/interia.pl