Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni

Żeby dobrze zrozumieć tę wypowiedź Papieża musimy rozróżnić dwa znaczenia słowa „sądzić”. Kiedy Papież powiedział „Kim jestem, żeby ich osądzać?” odniósł się do słynnych słów naszego Pana, Jezusa Chrystusa, z Kazania na Górze (Mt 7:1) „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”. To NIE dotyczy oceniania CZYNÓW innych osób. Nasz Pan całkowicie to popiera, co zostanie wyjaśnione poniżej.

Kiedy Papież mówił o „osądzaniu” homoseksualistów w znaczeniu potępiania, odnosił się do absolutnego zakazu “sądzenia” wewnętrznych motywów serca czy wiecznego przeznaczenia dusz. Według św. Pawła (1 Kor. 4: 3-5) jako chrześcijanie nigdy nie powinniśmy tego czynić.

Zacznijmy jednak od wersetu z Ewangelii wg. św. Mateusza (7:1). Tak się nieszczęśliwie składa, że werset ten jest nie tylko jednym z najbardziej źle rozumianych wersetów Biblii (podobnie rzecz ma się z „nadstaw drugi policzek” – świetny temat na kolejny wpis blogowy), ale jednocześnie jest – razem z J 3:16 i Psalmem 23 - jednym z najbardziej rozpoznawalnych wersetów. Ludzie, których cień nigdy nie padł na drzwi kościoła znają go i cytują, podczas gdy tylko niewielu pojmuje go… w jego rzeczywistym znaczeniu.

„1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. 3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? 4 Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? 5 Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata”.(Mt 7:1-5)

Dla wielu słowa „nie sądźcie” oznaczają, że jeśli ktoś chce naśladować Chrystusa – nie może osądzać nikogo w żaden sposób. Popełniłeś cudzołóstwo? Wyciągnij asa z rękawa: Mt 7:1 - „nie sądźcie” i już nikt nie może powiedzieć nic o tym, co zrobiłeś. No bo przecież: „Nie chcemy nikogo osądzać”, prawda? Grzech homoseksualny?... -“Nie śmiej osądzać!”.

Jednak kontekst 7 rozdziału Ewangelii wg. św. Mateusza upewnia nas, że nasz Pan nie potępia osądzania w ogóle. Potępia hipokryzję w sądzeniu. Potępia tendencję, która drzemie w każdym z nas - i której musimy się wystrzegać - do osądzania innych bardziej srogo niż siebie samych.

Ojciec Święty podkreśla również znaczenie miłosierdzia przy ocenianiu. Zauważmy, że wypowiadając słowa ”Kim jestem, by ich osądzać” mówił on o homoseksualistach, którzy podejmują próby podążania za wolą Bożą w swoim życiu. Nie mówił o tych homoseksualistach, którzy otwarcie i z pełną świadomością żyją w grzechu. Natychmiast przychodzą na myśl słowa z Ewangelii wg. św. Mateusza ”Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5:7 - kolejny słynny werset z Kazania na Górze).

Przypowieść o nielitościwym dłużniku(Mt 18:23-35) jest dla nas dramatycznym przypomnieniem, że sprawiedliwość zawsze musi być łagodzona miłosierdziem. To jest właśnie, jak się wydaje, punkt widzenia Papieża. Po tym jak nielitościwemu dłużnikowi darowano dług dziesięciu tysięcy talentów (a tym sługą może być każdy z nas - którym przebacza Bóg), odmówił on darowania długu swojemu dłużnikowi, który był mu winien zaledwie sto denarów. Pan Jezus powiedział o tym człowieku :

"Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. 33 Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?" 34 I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. 35 Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu".

To interesujące jak często ci, którzy domagają się sprawiedliwego osądzenia występków innych, zdecydowanie zmieniają zdanie kiedy sami znajdą się na celowniku sprawiedliwości.

Wymowa tej przypowieści jest następująca: nasz Pan poucza nas w Ewangelii, żebyśmy osądzali rzetelnie (bez stosowania podwójnych standardów) i miłosiernie. Nasz Najwyższy Pasterz prawdopodobnie (jak można się domyślać) czyni tak samo.

W przeciwieństwie do popularnej opinii podkreślanie miłosierdzia oraz rzetelność w osądzaniu nie umniejsza w najmniejszym stopniu wagi sprawiedliwości i podstawowych osądów, które muszą być dokonane , żeby sprawiedliwości stało się zadość. Dopiero wtedy zachowana jest równowaga. Pan Jezus potępił tych, którzy pomijają albo sprawiedliwość, albo miłosierdzie.

"Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę.”.(Mt 23:23)

Nie mam najmniejszych podstaw aby przypuszczać, że Ojciec Święty ma na myśli coś innego.

Pan Jezus NAKAZUJE chrześcijanom osądzać

Teraz przejdźmy do jednego z najmniej znanych wersetów biblijnych dotyczących problemu osądzania (J 7:24):„Nie sądźcie z zewnętrznych pozorów, lecz wydajcie wyrok sprawiedliwy”. Tutaj - Pan Jezus NAKAZUJE nam sądzić.

Dla tych, którzy nie zrozumieli właściwie Mt 7:1 zdanie to brzmi jak zaprzeczenie tego wersetu. Ale jeśli zatrzymamy się na moment, żeby to przemyśleć – przychodzą na myśl ”Uczynki miłosierne co do duszy”, które powinniśmy pamiętać z dzieciństwa, a które są klasycznym przykładem tej prawdy. Te uczynki nie są OPCJONALNE, moi drodzy. Nasza wieczność zależy od wypełniania ich w naszym życiu.

Jakie są Uczynki miłosierne co do duszy? (p. KKK 2447) 

1. Grzeszących upominać.

2. Nieumiejętnych pouczać.

3. Wątpiącym dobrze radzić.

4. Strapionych pocieszać.

5. Krzywdy cierpliwie znosić.

6. Urazy chętnie darować.

7. Modlić się za żywych i umarłych.

Jako katolicy - pamiętamy zazwyczaj o ”Uczynkach miłosiernych co do ciała”. Pan Jezus przypomniał pięć spośród sześciu z nich w swoim sławnym opisie sądu ostatecznego (Mt 25: 31-46): głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, bezdomnych w dom przyjąć, chorych nawiedzać i więźniów pocieszać. Ostatni, szósty, z tych uczynków: «umarłych grzebać» znajdujemy w Tb 1:16-17.

Nasz Pan użył najmocniejszych słów nauczając że uczynki miłosierne względem ciała są konstytutywne dla życia chrześcijanina. Pewnego dnia każdy z nas stanie przed Bogiem i rozliczy się ze swojego życia – z każdej myśli, słowa i z każdego uczynku. A podstawową częścią sądu będzie sprawdzenie w jaki sposób wypełnialiśmy uczynki miłosierne co do ciała. Katolicy, generalnie, zdają sobie z tego sprawę. Jeśli nie jesteśmy w stanie wszystkich tych uczynków spełniać samodzielnie – powinniśmy wspierać (modlitwą lub ofiarą) tych, którzy je wypełniają.

Jednak wielu z nas nie zdaje sobie sprawy z tego, że „uczynki miłosierne co do duszy” również NIE SĄ OPCJONALNE. Będziemy osądzeni także z tego, jak wypełnialiśmy właśnie te uczynki w naszym życiu i – co ważne dla naszych rozważań – dwa pierwsze z nich : « grzeszących upominać » i « nieumiejętnych pouczać » - nierozerwalnie związane są z ocenianiem uczynków innych.

"Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, 20 niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy". (JK 5:19-20)

"Jeśli powiem bezbożnemu: "Z pewnością umrzesz", a ty go nie upomnisz, aby go odwieść od jego bezbożnej drogi i ocalić mu życie, to bezbożny ów umrze z powodu swego grzechu, natomiast Ja ciebie uczynię odpowiedzialnym za jego krew".(Ez 3:18-19)

Te dwa wersety są przykładami wezwań do upominania grzeszących.

"Uważaj na siebie i na naukę, trwaj w nich! To bowiem czyniąc i siebie samego zbawisz, i tych, którzy cię słuchają".(1 Tm 4:16)

To jest doskonały przykład wezwania do pouczania nieumiejętnych.

Jednak żeby upominać grzeszących i pouczać nieumiejętnych MUSIMY osądzać (oceniać) czy to ich uczynki czy też stan ich wiedzy. Te wersety jasno wyjaśniają tę prawdę i przypominają, że wezwania te poważnie nas wiążą.

Konkluzja

Kiedy Papież Franciszek mówi o miłosiernym sądzeniu lub o nie osądzaniu (tj. potępianiu) w ogóle – wychodzi od długoletniej chrześcijańskiej tradycji, która rozróżnia pomiędzy osądzaniem uczynków – co wszyscy chrześcijanie powinni czynić zarówno jeśli chodzi o własne życie, jak i życie bliźnich, których powołani jesteśmy kochać w Prawdzie – a osądzaniem wewnętrznych motywów działania ludzi – co jest domeną wyłącznie Boga.

Papież Franciszek z pewnością NIE powiedział że Kościół zamierza zmienić niezmienialne. Tego powinniśmy być pewni, ponieważ nasz Pan, Jezus Chrystus, zagwarantował nam to obiecując klucze do Królestwa Piotrowi (Mt 16 :15-18). Piotr i jego następcy nie mogą zmienić nieomylnego nauczania Kościoła, nawet gdyby próbowali. Pan Jezus z pewnością nie pozwoliłby na to.

Nie ma potrzeby się zamartwiać – Dekalog jest bezpieczny i chroniony.

Tim Staples

Tłum. Teofila Bepko

Źródło: www.catholic.com/blog/tim-staples/judge-not