Najważniejsze osoby w państwie powinny korzystać z przelotów samolotowych nawet wówczas, gdy wybierają się do domu. Szydło wracająca do rodziny czy kilka lat temu Tusk odwiedzający Gdańsk nie powinni musieć tracić czasu na przejazdy, ale po prostu lecieć samolotem - uważa wiceszef MON.

,,Skończmy z fikcją i udawaniem. I nie nazywałbym tego podniebną taksówką. Prezydent czy premier są osobami ochranianymi 24 godziny na dobę także wtedy, kiedy nie mają służbowych spotkań czy zwyczajnie w świecie odpoczywają. Uważam, że gdy prezydent leci i wraca z Krakowa, czy gdy Tusk leciał i wracał z Gdańska – to była normalna sytuacja'' - mówi w rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną'' wiceszef MON, Bartosz Kownacki.

,,Politycy mają specyficzną pracę w nielimitowanym wymiarze czasu i nie kończą o 16 czy 17. Nie mówimy zatem o przywileju czy gadżecie, tylko o narzędziu, które pozwala sprawnie wykonywać pracę. Życie najważniejszych osób w państwie to nie tylko to, co widzimy w mediach, ale przede wszystkim ciężka codzienna praca od rana do późnej nocy, dziesiątki spotkań tygodniowo, zawsze w deficycie czasu przy dużej presji i z olbrzymią odpowiedzialnością'' - tłumaczy.

,,Niech polityk pełniący najważniejsze funkcje w państwie ma też czas spotkać się z rodziną, poczytać książkę lub cytując niektórych "poharatać w gałę". Wszystko to, by następnego dnia przyjść do pracy i wydajnie służyć państwu. Życie prezydenta, premiera, ministra czy marszałka Sejmu i Senatu to nie jest sielanka, tylko ciężka harówa. Lepiej poświęcić czas na pracę niż go tracić na przejazdy'' - wskazuje Kownacki.

,,Różne osoby w państwie mają prawo do korzystania z transportu lotniczego. Chcemy skończyć z fikcją. Choćby ze względów bezpieczeństwa czy oszczędności czasu. Możliwość szybkiego przelotu do Krakowa, Gdańska czy Szczecina zwiększa bezpieczeństwo VIP-a i daje mu więcej czasu na pracę w Warszawie. Bo transport lotniczy jest bezpieczniejszy niż jazda kolumny'' - zaznacza.

I mówiąc krótko: minister ma rację. Nie można dzielić życia i czasu polityka na ,,prywatne'' i ,,publiczne''. Premier czy prezydent musi mieć możliwość odpoczynku, po prostu po to, by lepiej pracować. Na tym zależy nam wszystkim!

mod/dziennik.pl