Leszek Balcerowicz kończy swoją misję na Ukrainie. Jak powiedział w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną", umówił się z prezydentem ukraińskim Petrem Poroszenko na rok pracy i ten rok dobiega właśnie końca.

Balcerowicz wskazuje, że Ukraina wymaga reform między innymi w czterech ważnych obszarach - finansów publicznych, podatków, gospodarki i systemu ochrony zdrowia. W kwestii finansów, udało się zredukować deficyt z 10 proc. PBK do 3 procent, co pozwolilo na uniknięcie kompletnej destabilizacji gospodarki. W gospodarce właśnie doszło z kolei do dużych zmian w sektorze gazowym - oczyszczono go między innymi z korupcji.

Postąpiono też naprzód w prywatyzacji. Obiecujące są też, jak mówi Balcerowicz, zmiany w służbie zdrowia na poziomie podstawowym - lekarza rodzinnego. Według Balcerowicza obecna ukraińska ekipa naprawdę i dosłownie uratowała kraj.

"Ukraina z dziedzictwem Wiktora Janukowycza była bankrutem. Do tego blokada eksportu ukraińskiego do Rosji. To tak, jakby Niemcy nagle zablokowali nasz eksport. Mielibyśmy wtedy głęboką recesję. Ukraina stała w obliczu hiperinflacji. Bank centralny obniżył inflację z 60 proc. do 10 proc. System bankowy był w ruinie. Większość banków była niewypłacalna. Opanowanie sytuacji jest wielkim osiągnięciem pani Wałerii Hontariewej, szefowej Narodowego Banku Ukrainy. Ona sama zredukowała zatrudnienie w NBU o dwie trzecie. Do tego zaczyna się wzrost gospodarczy. Ruszają inwestycje. Rozszerza się wymienialność hrywny. Powołano nowe instytucje – biuro antykorupcyjne czy rzecznika przedsiębiorców. Chcąc ocenić cokolwiek, trzeba sensownie porównać. Ta ekipa uratowała Ukrainę od katastrofy. Dała podwaliny pod rozwój państwa" - powiedział "Dziennikowi Gazecie Prawnej".

Balcerowicz przekonuje też, że ruszyła dezoligarchizacja, właśnie na gruncie demonopolizacji sektora gazowego, bo to z tego sektora oligarchowie ciągnęli największe zyski.

Pytany o największe rozczarowanie w czasie swojego pobytu na Ukrainie, Balcerowicz powiedział o uchwaleniu przez ukraińskie władze rocznego moratorium na sprzedaż ziemi. Według byłego polskiego wicepremiera uwolenienie sprzedaży ziemi ukraińskiej jest konieczne, a przeciwni mu są wyłącznie populiści.

kk/dziennik gazeta prawna