- W nazizmie jakie pochodzenie było złe? Żydowskie. W komunizmie – burżuazyjne. A za pisizmu – złym pochodzeniem jest „resortowe” - stwierdził Leszek Balcerowicz w programie "Kropka nad i", odnosząc się do wypowiedzi Jarosława Gowina, który wspomniał o dziadku lidera KOD, Mateusza Kijowskiego.

Według informacji zawartych w katalogu IPN, Józef Kijowski po 1944 roku jako oficer WP walczył „z bandami nacjonalistycznymi, zabezpieczał państwowe akcje polityczne i gospodarcze”.

Były wicepremier dodał, że sam bierze udział w manifestacjach Komitetu Obrony Demokracji.

- W Polsce budzi się społeczeństwo w obronie największych osiągnięć Polski po 1989 roku. Dobrze, że część społeczeństwa dostrzega zagrożenia i w sposób zorganizowany przeciwstawia się tym zagrożeniom. Sam uczestniczę w demonstracjach KOD-u. To obywatelski obowiązek. Mniej narzekania, więcej działania. - mówił.

Od 1969 roku Leszek Balcerowicz należał do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, taki z niego "obrońca demokracji".

Były minister finansów skrytykował oczywiście program "Rodzina 500 plus".

- Cały program PiS, który zaczął być realizowany, jest programem spowolnienia wzrostu gospodarczego w Polsce. Ten program doprowadzi do tego, że ludzie nadal będą mieli zachętę do wyjazdu do bogatszych krajów. Nie będziemy mogli liczyć, że Polacy zechcą wracać, jeśli będzie powiększać się luka między Polską a bogatymi krajami - stwierdził Leszek Balcerowicz.

Jakie to wszystko przewidywalne!

bz/tvn24.pl