Dziś w polskim Sejmie rozpoczęło się ostatnie posiedzenie Sejmu. Już na początku obrad doszło do dużej awantury z powodu zachowania Jarosława Gromadzkiego.

Ten były poseł Palikota, dziś wielbiciel pana Stonogi, został wykluczony z obrad przez marszałek Małgorzatę Kidawę-Błońską. Za co?  Gromadzki wszedł na mównicę, by złożyć wniosek formalny. Poseł domagał się, by Konwent Seniorów zajął się sprawą niezarejestrowania list wyborczych komitetu wyborczego Zbigniewa Stonogi. - Fałszerstwo wyborcze dotyczące największych partii politycznych. Złodzieje z Wiejskiej, co wam uczynił komitet wyborczy Zbigniewa Stonogi, że nie chcecie zarejestrować! - krzyczał. Marszałek Sejmu poinformowała posła, że nie zostanie zwołany Konwent Seniorów, a jeśli on ma dowody, że popełniono fałszerstwo, to powinien zwrócić się z tym do prokuratury. Kidawa-Błońska wezwała posła do opuszczenia mównicy. Posełe jednak twardo trzymał się sejmowej mównicy. Kidawa wykluczyła posła z obrad i ogłosiła przerwę. Gromadzki jednak nadal pozostał uczepiony mównicy, z której po przerwie krzyczał: "Ostatnimi czasy mam coraz częściej informacje dotyczące fałszerstwa wyborczego, które dotyczy największych partii politycznych. Złodzieje z Wiejskiej! Co Wam uczynił komitet wyborczy Zbigniewa Stonogi, że nie chcecie zarejestrować jego list?!Chcę, żeby ta izba się obudziła i zrozumiała, co robi! Byłem świadkiem, kiedy ministrowie mówią nieprawdę! Kiedy posłowie naginają fakty! Na domiar złego prezydent podpisuje niewłaściwe ustawy! Co to ma być?! Co Wy tu robicie?!".

Po chwili na salę sejmową wkroczyła Straż Marszałkowska i wyprowadziła posła z Sejmu. Niestety, kamery wtedy nie były włączone a szkoda!

mm/wPolityce.pl