Do niemałej awantury doszło w studiu Polsat News w środę wieczorem. Gośćmi programu „Tak czy nie” byli Artur Zawisza, polityk Ruchu Narodowego oraz Rafalala, jedna z najbardziej znanych transseksualistek w Polsce.

O Rafalali jest w ostatnich dniach głośno za sprawą nagrania, jakie krąży po sieci. Widać na nim, jak transseksualistka bije mężczyznę, który wcześniej obraził ją, nazywając „tym czymś”. I właśnie tego miała dotyczyć rozmowa w programie Agnieszki Gozdyry. Miała, bo po kilku minutach doszło do incydentu, po którym w studiu został tylko jeden gość.

W pierwszych wypowiedzianych słowach Zawisza stwierdził: „Przychodzę tu jako przedstawiciel normalnego świata (…). Jestem zażenowany, że siedzę w jednym studiu z tym czymś, na które nawet nie odwracam swojego wzroku”.

I tu zakończyła się tyrada polityka, bo obrażona Rafalala, niewiele myśląc, wstała i oblała swojego rozmówcę szklanką wody. Wściekły Zawisza wstał i zaczął wykrzykiwać, że w studiu siedzi „męska dziwka”. W tym momencie do akcji wkroczyła prowadząca Agnieszka Gozdyra, która stanęła pomiędzy nacierającymi na siebie gośćmi.

„Męska dziwka, która za 200 złotych za godzinę świadczy usługi seksualne” – krzyczał jeszcze Zawisza na temat Rafalali. Zaś do Gozdyry powiedział: „Pani robi burdel ze studia telewizyjnego, zaprasza męską dziwkę”. Po czym wyszedł ze studia, wykrzykując, że będzie się domagał od Polsat News odszkodowania i przeprosin.

To rozbawiło Rafalalę, która stwierdziła, że wszyscy oblewający się wodą w „lany poniedziałek” powinni trafić za kratki. Z kolei Gozdyra próbowała jeszcze przepraszać Zawiszę i przypomniała, że przecież doskonale wiedział, z kim będzie rozmawiał w programie. Dopytywała także Rafalalę, dlaczego zachowała się tak agresywnie, dając do ręki argument przeciwnikom, że LGBT jest środowiskiem, posługującym się agresją.

Kiedy emocje nieco opadły, Zawisza napisał na Facebooku: „Każdy widział, co się stało. Zaproszona do studia męska dziwka (200 zł za godzinę usług) zrobiła burdel z telewizji oraz zachowała się żałośnie i groteskowo. Nie pozostało nic innego niż wyjść ze studia. Oczekuję przeprosin ze strony redakcji Polsat News”.

Z kolei u Gozdyry można przeczytać: „Program na żywo. Emocje czasem biorą górę. Zawsze jednak staramy się jak najlepiej panować nad sytuacją. 

Dwie rzeczy:

1/ Przemoc, słowna czy fizyczna jest zła. Pisałam o tym już kiedyś, powtarzam to dziś. Jak to się mówi, tylko spokój może nas uratować. 
Z drugiej strony - staram się zrozumieć kogoś, ten spokój traci, bo jest obrażany od lat. I wreszcie puszczają mu emocje. Nie pochwalam, ale jakoś po ludzku rozumiem.

2/ Goście programu Tak Czy Nie ZAWSZE wiedzą, w jakim towarzystwie będą w studiu. Krótko mówiąc, pan Zawisza wiedział, że będzie Rafalala i odwrotnie. Wielka szkoda, że zdecydował się na obrażanie osoby, której (niezależnie od tego, co o niej sądzi) należy się szacunek - jako człowiekowi. Byłam przekonana, że przyjmując zaproszenie i spędzając z Rafalalą kwadrans przed programem w vip roomie będzie chciał rozmawiać. Bo na tym polega ten program”.

MaR