Właścicielem wystawy "Wybierz życie" jest Fundacja Pro - Prawo do Życia. Po raz pierwszy wystawę mogli oglądać mieszkańcy w Łodzi w 2005 roku. Prawda o aborcji prezentowana na dużych plakatach była od tego czasu pokazywana m.in. w Lublinie, Białymstoku, czy Bielsku-Białej.

- Szkoda, że walcząc o dobro nienarodzonych, zapomina się o najmłodszych dzieciach, które już biegają po tym świecie - napisali sygnatariusze listu, apelując do władz gmin w kraju, by te dopuszczały wystawę tylko w miejscach zamkniętych, odpowiednio oznakowanych i niedostępnych dla dzieci.

Koronnym argumentem przeciwko wystawie "Wybierz życie" jest więc jej rzekomy zły wpływ na dzieci. Mimo, że co innego wynika z analizy jej psychologicznych skutków, ze szczególnym uwzględnieniem percepcji dzieci, którą sporządziła psycholog, psychoterapeuta Międzynarodowego Instytutu Badań i Terapii Strat Ciąży i Przemocy wobec Dziecka Beata Rusiecka.

Sądy kilkakrotnie zajmowały się skargami na ekspozycję. Dotychczas wszystkie sprawy kończyły się odrzuceniem zarzutów.

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Piotr Płatek, jeden z jego sygnatariuszy, wyjaśnił, że list powstał w związku z planowanym przez organizatorów wystawy na ten rok kolejnym "tournee po kraju". O roli Płatka w walce z wystawą pisaliśmy pod koniec stycznia br.

Fundacja Pro poinformowała, że chce w tym roku zorganizować ok. 30 wystaw w całej Polsce i nawiązała w tej sprawie współpracę z "osobami troszczącymi się o los nienarodzonych dzieci", m.in. z Nowego Sącza, Trójmiasta, Zgorzelca, Kalisza, Torunia, Bartoszyc, Katowic, Olsztyna, Krakowa, Zabrza, Tarnowa i Szczecina.

Pod listem podpisali się m.in. kierownik Zakładu Filozofii i Bioetyki w Collegium Medicum na Uniwersytecie Jagiellońskim Jan Hartman, filozof i teolog Tadeusz Bartoś, poetka Wisława Szymborska, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak, rektor Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi Bogusław Śliwerski, autor książek dla dzieci Grzegorz Kasdepke, filozof i historyk religii Zbigniew Mikołejko, rzeźbiarka Lidia Sztwiertnia, prezes fundacji "Dziecięce Marzenia" Kazimierz Bieniecki i przewodniczący Klubu Gaja Jacek Bożek.

O antyaborcyjnej wystawie głośno było latem 2009 roku, gdy stanęła ona na głównym placu Bielska-Białej. Kilkunastu bielszczan zaapelowało wówczas do prezydenta miasta o jej przeniesienie w miejsce, w którym dzieci miałyby do niej ograniczony dostęp. Argumentowali, że wystawa "epatuje okrutnymi, pełnymi krwi i przemocy zdjęciami, które przy takiej jej lokalizacji bez jakichkolwiek ograniczeń mogą oglądać najmłodsi mieszkańcy Bielska-Białej". Jeden z sygnatariuszy powiadomił także prokuraturę.

W lipcu ub.r. ekspozycja pojawiła się także w pobliżu terenu, na którym w Kostrzynie nad Odrą odbywał się organizowany przez WOŚP festiwal Przystanek Woodstock. Jak twierdzi Fundacja Pro, wystawa została wówczas częściowo zniszczona przez grupę "dobrze zorganizowanych, zamaskowanych osób", a następnego dnia, gdy wystawę zaczęto naprawiać, została zdemontowana i wywieziona przez osoby w koszulkach z emblematem Pokojowego Patrolu WOŚP.

 

MaRo/Wiara.pl

 

/