Co najmniej 28 osób zostało poważnie rannych, gdy samochód wjechał w tłum w Nowym Orleanie na południu Stanów Zjednoczonych. Wśród poszkodowanych są kilkuletnie dzieci. Do tragedii doszło, gdy ludzie oglądali paradę - jedną z wielu, jakie są organizowane w ostatnich dniach karnawału.

Według policji, większość rannych jest w stanie krytycznym. Liczba poszkodowanych nie jest ostateczna. Do zdarzenia doszło zaraz po rozpoczęciu parady. Według świadków, jeden z samochodów niespodziewanie objechał inny i z impetem wjechał w ludzi. Kierowca został zatrzymany przez policję. Sprawca zdarzenia - według na razie nieoficjalnych informacji - był pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

 

Kobieta, która była świadkiem incydentu, 21-letnia Kourtney McKinnis, powiedziała mediom, że kierowca sprawiał wrażenie, jakby nie był świadomy tego, co zrobił. „Wydawało się, że nie wie, gdzie jest – relacjonowała.

Do szpitala trafiło 21 osób, a siedem odmówiło hospitalizacji. Wśród rannych są dzieci w wieku 3 i 4 lat. Najstarsi ranni mają ok. 40 lat. Obrażenia odniosła m.in. policjantka.

 

emde/tvp.info