W rejonach wileńskim i szyrwińskim AWPL zwiększyła stan posiadania mandatów do lokalnych rad, podobnie jak w Wisaginii. Natomiast w rejonach trockim i święciańskim utrzymany został dotychczasowy status quo. Polska mniejszość ma swoją reprezentację w 8 rejonach, w których mandaty zdobyło 70 kandydatów AWPL (w poprzednich wyborach w 7 samorządach wygrało 65 kandydatów Akcji).

Jak powiedział w rozmowie z portalem Delfi.lt Waldemar Tomaszewski, lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie: "Otrzymaliśmy więcej głosów niż przed 4 laty, to jest naszym zwycięstwem. Dynamika poparcia dla naszej partii jest rosnąca. Przed 10 laty w Wilnie głosowało na nas około 10 proc., a dzisiaj już możemy mówić o 16 - 17 proc." W skali kraju partia polskiej mniejszości, której komitet swoim nazwiskiem firmował Tomaszewski, uzyskała 8 proc. poparcia.
Choć do drugiej tury wyborów, która odbędzie się za dwa tygodnie, wszedł ubiegający się o stanowisko mera Rejonu Święciańskiego Zbigniew Jedziński, obecnie poseł AWPL, sam Waldemar Tomaszewski zakończył walkę o stanowisko mera Wilna. Zdobył 16,96 proc. głosów, co jednak dało mu trzeci wynik. Przegrał zdecydowanie z kandydatem liberałów i nieznacznie z przedstawicielem konserwatystów. Do pokonania konserwatysty zabrakło mu 1 proc. głosów poparcia.
Polacy w samej stolicy Litwy na 51 radnych mają 10 (o jeden mandat mniej, niż przed 4 laty) i nadal pozostaną drugą co do wielkości frakcją, ustępując tylko liberałom (15 mandatów). W Rejonie Wileńskim, gdzie do tej pory AWPL miała 19 mandatów na 27, tym razem uzyskano 20, zaś w Rejonie Solecznickim tamtejsi mieszkańcy do rady rejonu wybrali także 20 Polaków (utrata 2 mandatów) na 25 radnych.

Obecny układ partii w Wilnie (weszli przedstawiciele 7 ugrupowań) może wyłonić rządzącą większość liberałów i konserwatystów. Obie litewskie partie do tej pory zwalczały oświatę polskiej mniejszości, co oznacza, że polska oświata w Wilnie znów może zostać zagrożona, podobnie jak polska kultura.

Co ciekawe, partia rosyjskiej mniejszości, będącej koalicjantem AWPL, zwiększyła swój stan posiadania w Wilnie z 1 do 3 radnych. Nie jest wykluczone, że odbyło się to właśnie częściowo kosztem kandydata polskiego. Do tej pory Rosjanie często głosowali na Polaków, jednak pod wpływem sytuacji międzynarodowej i rosnącej niechęci do Rosjan na samej Litwie, nastąpiła ich konsolidacja w Wilnie i Kłajpedzie.

Artur Górski