Portal Fronda.pl: Co oznaczają wstępne wynik wyborów parlamentarnych? Jak je interpretować?

Artur Górski, PiS: Wstępne wyniki potwierdzają zwycięstwo partii, którymi kierują premier Arsenij Jaceniuk i prezydent Petro Poroszenko. Pokazują duże zaufanie ukraińskich wyborców do obecnej ekipy władzy i oczekiwanie dalszych zmian. Również wynik Swobody, poniżej 5 proc., jest symptomatyczny. Wynika z niego, że nie wzrasta poparcie Ukraińców dla nacjonalistów odwołujących się do tradycji Bandery, co z kolei oznacza wzrost świadomości wyborców - nie dają się oni złapać na haczyk banderowskiego populizmu.

Igor Janke uważa, że "wygrał Majdan, ale teraz czas na ciężką pracę". Jakie więc wyzwania stoją obecnie przed Ukrainą?

Nie cały Majdan, lecz jego umiarkowana część, ta jawnie proeuropejska. Oznacza to, że obecna ekipa władzy dostała od społeczeństwa zielone światło na reformę gospodarki i zbliżenie do Unii Europejskiej i NATO. A nie da się przeprowadzić reformy gospodarczej, jeśli nie przeprowadzi się najpierw skutecznej walki z korupcją, co jest plagą Ukrainy. Prezydent Poroszenko obiecał zmianę Konstytucji i budowę Ukrainy samorządowej, czyli decentralizację władzy.

Kiedy na Ukrainie trwały wybory, a później liczenie głosów, kolumny rosyjskich czołgów i pojazdów wojskowych, wjechały do obwodów donieckiego i ługańskiego. Wyniki wyborów to policzek dla Rosjan, stąd taka reakcja?

Rosjanie chcieli zdestabilizować sytuację przynajmniej na wschodzie Ukrainy. Prorosyjscy separatyści nie ukrywali, że dążą do zmniejszenia frekwencji. Dlatego zastraszano mieszkańców, tym którzy chcieli głosować, nawet grożono śmiercią. Choć częściowo separatystom i Rosjanom się to udało, skoro w zachodnich obwodach: lwowskim i wołyńskim frekwencja wyniosła ok. 50 proc., a we wschodnich obwodach: ługańskim i donieckim prawie o połowę mniej, to jednak głosowała cała Ukraina i wyłonieni w wyborach deputowani będą reprezentatywni. Ważne, aby wyłoniono większość, która da stabilny rząd, który nie będzie ulegał wpływom i naciskom Rosji.

Rozm. MaR