Nie ma mowy o zwracaniu Żydom jakiegokolwiek mienia. To jest sprawa zamknięta - przekonuje Arkadiusz Mularczyk. W rozmowie z ,,Rzeczpospolitą'' poseł PiS odniósł się do ponawianych wciąż żydowskich roszczeń wobec Polski.

 

Żydzi, wspierani w tym przez Amerykę, chcieliby astronomicznych kwot od Polski za rzekomo ,,swoje'' mienie. Problem w tym, że nie chodzi tu ani o dawnych właścicieli ani często nawet o ich spadkobierców. Po prostu Żydzi chcieliby przejąć część polskiego majątku dlatego, że przed wojną należał do innych Żydów...

,,Nie ma ku temu żadnych podstaw prawnych, ponieważ kwestie te uregulowały umowy indemnizacyjne zawarte przez PRL z różnymi krajami'' - przypomniał w rozmowie z ,,Rz'' poseł Mularczyk.

Poseł nawiązał ponadto do wypowiedzi szefa dyplomacji USA, Mike'a Pompeo. Ten podczas wizyty w Polsce w lutym stwierdził, że Warszawa powinna zrobić ,,postępy'' w sprawie przekazania Żydom własnego mienia.

Mularczyk przypomniał, że w roku 1960 zawarto umowę między PRL a USA, która uregulowała sprawę wszelkich roszczeń.
,,Tak więc sprawa jest zamknięta, a wypowiedzi polityków USA należy traktować jako pewną formę presji, pod naciskiem środowisk żydowskich, która nie ma jednak mocy prawnej'' - powiedział poseł.

bsw/rzeczpospolita.pl