Portal Fronda.pl: Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję o zwalczaniu nietolerancji i dyskryminacji chrześcijan na starym kontynencie. Dlaczego polscy parlamentarzyści wyszli z taką inicjatywą?

Arkadiusz Mularczyk: Na całym świecie, nie tylko w Europie, każdego dnia dochodzi do sytuacji, w których prześladowani są chrześcijanie. W niektórych miejscach w Afryce czy Azji dochodzi nawet do ludobójstwa chrześcijan. Świat nie może przechodzić obok tego obojętnie. Dlatego uznaliśmy, że potrzeba konkretnych działań. W pierwszej kolejności, chodzi o zauważenie niepokojących zjawisk i napiętnowanie tych wszystkich sytuacji, w których dyskryminowani i prześladowani są chrześcijanie. Ludzie mają prawo do wyznawania różnych religii, zaś chrześcijaństwo jest fundamentem Europy. Nie możemy pozostawać głusi czy niemi na przypadki dyskryminowania chrześcijan na świecie.

Rezolucja dotyczy konkretnie przypadków chrystianofobii w Europie. Może Pan wskazać jakieś przykłady tego zjawiska?

Nie trzeba daleko szukać. Znamienny jest przykład Telewizji Trwam, której przez kilkanaście miesięcy odmawiano przyznania miejsca na multipleksie. To dla mnie, a także dla wielu widzów tej stacji, jaskrawy dowód dyskryminacji chrześcijan w Polsce. To przykład znany z nam z bliska, ale przecież w każdym z europejskich krajów dochodzi do podobnych sytuacji, kiedy nasza wiara, wartości chrześcijańskie spychane są na margines, eliminowane z debaty publicznej, mediów... Celem takich działań jest całkowite wypchnięcie chrześcijaństwa poza nawias debaty publicznej, poza nawias życia codziennego.

Krzysztof Szczerski w swoim wystąpieniu wiele miejsca poświęcił dyskryminacji katolickich mediów w Polsce. Złośliwi powiedzą, że przecież mamy Radio Maryja, Telewizję Trwam, katolickie tygodniki, portale... Nikt nie zabrania działać tym mediom.

To świetnie, że takie media istnieją i funkcjonują w debacie publicznej. Widzieliśmy jednak, że dopiero po wielosettysięcznych demonstracjach i olbrzymim nacisku opinii publicznej Fundacja Lux Veritatis (nadawca Telewizji Trwam) otrzymała miejsce na multipleksie. Gdyby nie było tak potężnej presji ze strony społeczeństwa, pewnie stacja wcale nie dostałaby tej koncesji. A proszę pamiętać, że bez większego problemu dostawały ją podmioty, które dopiero zaczynały swoją działalność na rynku medialnym. To ewidentny przykład dyskryminacji chrześcijan, bo przecież odbiorcy Telewizji Trwam to w głównej mierze chrześcijanie.

Co daje przyjęcie rezolucji? Jakie konkrety idą za takim dokumentem?

Rezolucje Rady Europy to tzw. miękkie prawo. One nie tyle wskazują (na przykład) podmioty odpowiedzialne, co wytyczne, na które mogą się powoływać różnego rodzaju instytucje publiczne, państwowe. To miękkie prawo jest później wykorzystywane choćby w wyrokach Trybunału w Strasburgu. Nie można lekceważyć takich rezolucji, gdyż stanowią one wytyczne dla działań różnych instytucji publicznych we wszystkich krajach, należących do Rady Europy.

Z jakimi reakcjami spotkało się przyjęcie rezolucji?

Reakcje były różne. To pewien znak czasów, że parlamentarzyści z Europy Zachodniej negowali czy wręcz krytykowali rezolucję. Dochodziło nawet do ataków słownych czy wyśmiewania naszej inicjatywy. To tym bardziej dowodzi, że o takich sprawach trzeba głośno mówić, walczyć i pokazywać, że są kraje, narody, deputowani, parlamentarzyści, którzy wywodzą się z dziedzictwa chrześcijańskiego i nie pozwolą, żeby wyznawcy tej religii byli w Europie dyskryminowani. Chrześcijaństwo jest dziedzictwem i fundamentem Europy.

Rozm. Marta Brzezińska-Waleszczyk