Fronda.pl: Najnowszy sondaż CBOS pokazuje wyraźnie, że zdecydowana większość Polaków chce wolnej niedzieli – tak odpowiedziało 61 procent badanych. Przeciwnego zdania jest zdecydowanie mniej osób – około 30 procent. Wydaje się, że jest to sygnał dla posłów, że mamy teraz najlepszy moment ku temu, by zająć się ustawą dotyczącą tego tematu – w końcu jej obywatelski projekt poparło pół miliona Polaków. Kiedy możemy spodziewać się prac sejmowych nad projektem?

Arkadiusz Czartoryski, poseł, PiS: Projekt wpłynął do parlamentu i prace rozpoczną się niebawem. Zajmuje się nim zespół parlamentarny, kierowany przez pana posła Adama Abramowicza, który w projekt wolnych niedziel jest zaangażowany. Także do mojego biura parlamentarnego w Ostrołęce mieszkańcy przynieśli bardzo dużo kart z podpisami na rzecz tego obywatelskiego projektu. Również z moich rozmów z pracownikami handlu, w sklepach czy hipermarketach, których miałem sporo, wynika, że oczekują oni, że ta ustawa zostanie zaakceptowana. W swoim mieście rodzinnym, w Ostrołęce, jestem rozpoznawany w sklepach i pytano mnie o to, czy faktycznie owa ustawa faktycznie wejdzie w życie. Także i ja mogę potwierdzić, że jest ogromne poparcie dla tego projektu wśród społeczeństwa. Popieram go także ja sam. Uważam, że regulacja w tym zakresie powinna zaistnieć. Nie wypowiadam się jednak jeszcze teraz o doprecyzowaniu tych rozwiązań . Chodzi o wielkość sklepów, kwestię sklepów prowadzonych przez rodziny, czy też tzw. niedziele handlowe przed większymi świętami – wówczas jest to niekiedy jedyna okazja ku temu, by osoby ciężko pracujące mogły zrobić zakupy świąteczne. To są oczywiście jeszcze kwestie do rozstrzygnięcia. Na pewno jednak regulacja w zakresie wolnych niedziel powinna się pojawić. Takie rozwiązania funkcjonują w końcu w całej Europie zachodniej i każdy, kto podróżował, z pewnością spotkał się z tym, że w niedzielę wiele sklepów jest po prostu zamkniętych.

Jesteśmy społeczeństwem w dużej mierze religijnym i ten czynnik jest widoczny w tego typu sondażach. Nie przeczę, że ludzie robią zakupy w niedzielę, ale to jest po prostu kwestia przestawienia się. Nie trafiają do mnie argumenty, że jeśli ktoś kupował jakieś artykuły w niedzielę, to teraz przestanie je kupować w ogóle. Po prostu będzie kupował je w innym terminie.  

Odwołany wczoraj minister Szałamacha twierdził, że powinniśmy rozpocząć od jednej wolnej niedzieli w miesiącu. To jednak z pewnością nie zadowoliłoby Polaków, którzy niedzielę chcą spędzić z rodziną. Zakładając, że wspomniana ustawa  uzyska poparcie - bardziej prawdopodobne jest, że wolne będą wszystkie niedziele, czy też będą tu jednak jakieś wyjątki?

Moja prywatna opinia jest taka, że będzie to wprowadzane stopniowo. Nie można w końcu w tak drastyczny sposób, z dnia na dzień, narzucić przedsiębiorstwom handlowym takiego nagłego przymusu przestawienia się. Głównym celem jest zapewnienie przytłaczającej większości wolnych niedziel w skali roku w jednostkach handlowych, w których pracują osoby, które nie są właścicielami tego obiektu. A więc chodzi o osoby, które nie mogą samodzielnie decydować o tym, czy chcą pracować w niedzielę, czy nie. Każdy ma prawo do tej wolnej niedzieli. Nie jest prawdą, że zamiast niedzieli równie dobrze wolny może być w zamian za nią inny dzień – poniedziałek czy wtorek. W taki dzień bowiem reszta domowników przeważnie jest w szkole lub pracy. Możliwość spotkania się całej rodziny w niedzielę, w dzień wolny, jest niezwykle cennym elementem cywilizacyjnym, leżącym głęboko w naszej kulturze chrześcijańskiej. Dlatego ważne jest, żeby ta wolna niedziela przysługiwała osobom, które są pracownikami najemnymi i nie mogą same decydować o tym, czy przychodzą w niedzielę do pracy. Z drugiej strony – należy robić to stopniowo, aby dać szansę tym, którzy sami pracują w niedzielę we własnym sklepie. Takie osoby powinny mieć prawo wyboru w tej kwestii. Co do pytania o to, czy powinny być to wszystkie niedziele w roku – także zastanowiłbym się nad tym. Mam tu na myśli to, o czym wcześniej wspomniałem – istniejące w polskiej kulturze handlu niedziele przed dużymi świętami, takimi jak Boże Narodzenie. Wówczas nie upierałbym się przy tej jednej czy dwóch niedzielach. Kluczowe jest po prostu to, aby dać pracownikom najemnym szansę na to, aby niedzielę mogli spędzić z rodziną.

Dlaczego dla nas, Polaków, tak ważne jest, aby to właśnie niedziela była dniem wolnym od pracy? Sondaż CBOS wskazuje w końcu na ogromne poparcie dla tego pomysłu osób wierzących oraz pracujących w sektorze usług.

Polacy są na tle Europy społeczeństwem, które bardzo wysoko ceni sobie wartości rodzinne i chrześcijańskie. 25 lat temu wielu liberałów i lewaków zapowiadało, że po 25 latach wolnego rynku, otwartości granic, polskie społeczeństwo zmieni się i „machnie ręką” na wspomniane wartości. To się jednak nie stało, na co wskazuje właśnie ów sondaż. Widać, że my chcemy trwać przy tych wartościach, które ukształtowały nie tylko nasze państwo, ale i naród. Sondaż CBOS jest kolejnym, który potwierdza ten stan rzeczy.

Dziękuję za rozmowę.