W stanie Oklahoma (USA) sataniści mają zamiar zorganizować niebawem czarną „mszę”. Zapowiadają, że dojdzie w jej trakcie do profanacji Najświętszego Sakramentu. Przeciwko tym planom stanowczo protestuje abp Oklahoma City, Paul Coakley. Uznał, że czarna „msza” jest w sposób oczywisty „straszliwym” aktem, który wymierzony jest w dużą część społeczności stanu.

„Są pewne ogólne standardy przyzwoitości, których przestrzegają osoby o obywatelskim nastawieniu. Są one konieczne dla konstruktywnej dyskusji publicznej, tymczasem to [czarna „msza” – red.] gwałci wszystkie te standardy” – powiedział abp Coakley w rozmowie z „Catholic News Agency”. „Jest to szyderstwo z wiary innych ludzi, wrogi akt wymierzony w znaczą część społeczeństwa”. Dodał, że uderzy to nie tylko w dość mało katolicką wspólnotę stanu Oklahoma, ale także we wszystkich chrześcijan, których w całym stanie jest większość.

Arcybiskup zapowiedział, że spotka się z władzami miasta Oklahoma City celem przekonania ich, że inicjatywa satanistów powinna zostać zablokowana. Hierarcha ma też nadzieję, że w połączeniu z modlitwą pomoże to powstrzymać wpływ diabelskich sił, które stoją za planem czarnej "mszy".

Za organizację czarnej „mszy” odpowiada okultystyczna grupa Dakhma of Angra Mainyu. Proceder ma odbyć się w Oklahoma City Civic Center Music Hall, 21 sierpnia. Jest prawdopodobne, że Eucharystia zostanie sprofanowana wydzielinami fizjologicznymi. Podczas czarnej „mszy” może zostać użyty także szyderczy „ołtarz”, którym będą plecy nagiej lub – ze względu na prawo – skąpo odzianej kobiety.

Niestety, władze samego centrum muzycznego, w którym ma dojść do profanacji, nie zamierzają jej blokować. Menadżer centrum powołuje się na neutralną politykę swojej firmy, twierdząc, że nie do niej należy ocena, czy rzecz jest właściwa, czy nie.

pac/cna