Biskup podczas zorganizowanej na lokalnym uniwersytecie, a poświęconej „małżeństwom” gejowskim i adopcji przez nie dzieci przekonywał, że w Biblii nie ma jednoznacznego potępienia homoseksualizmu, a zatem nie ma powodów, by potępiał go także Kościół. Ale to nie wszystko „rewelacje” biskupa.

– Nie wiemy, czy przypadkiem, któryś z uczniów Chrystusa nie był orientacji homoseksualnej. Nie wiem nawet, czy Maria Magdalena nie była lesbijką – mówił biskup. W Nowym Testamencie, wskazał biskup, znajdujemy wprawdzie stwierdzenie, że była ona prostytutką, ale – według Cordoby – może to oznaczać, że była ona lesbijką.

Hierarcha oznajmił także, że nie ma nic złego w związkach osób tej samej płci i nie są one grzeszne. – Grzech jest czymś zupełnie innym. To nie respektowanie godności innych. Nie kochanie Boga i bliźniego jak siebie samego, nie pomaganie głodnym, nie podanie wody spragnionemu – wyjaśniał.

Postępowość nie odebrała jednak biskupowi całego rozumu, więc podkreślił on, że jest przeciwny adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. – Dziecko ma prawo do bycia wychowanym przez ojca i matkę – podkreślił.

TPT/Cruxnow.com