- Jest wiele osób w kominiarkach. Przewidywano, że marsz może mieć 6 tys. osób, ale widzę, że zgromadziło się tylko ok. 2 tys. osób. Organizatorzy mówią, że czeka na nich grupka ok. 30 narodowców pod kinem Muranów - relacjonuje Jarosław Wróblewski (Fronda.pl).

 

Nasz reporter informuje, że obok czarno-czerwonych sztandarów, widać m.in. Pracowniczą Demokrację i inne stowarzyszenia o podobnym charakterze. - Widzialem telewizję ZDF, ale innych obcokrajowców nie widziałem wśród uczestników - mówi Wróblewski.

 

Marsz jest "obudowany" bannerami. - Mogłoby się wydawać, że manifestacja ma charakter pokojowy, ale zauwazyłem kije, jakie przynieśli ze sobą uczestnicy. To nie są zwykłe drzewce do flag, ale przedmioty, którymi można komuś zrobić krzywdę - relacjonuje nasz reporter.

 

Na miejscu nie zabrakło znanych twarzy. Można spotkać m.in. Kazimierę Szczukę i Romana Kurkiewicza. Trwają przemówienia, a uczestnicy powoli przygotowują się do wymarszu.

 

Aleksander Majewski