Na twitterze zaćwierkało, że Anne Applebaum "jest i pozostaje stałym współpracownikiem CEPA, współkieruje programem nt. rosyjskiej propagandy" (w angielskiej wersji: "rosyjskiej dezinformacji"). Jest to najwyraźniej odpowiedź CEPA (Center for European Policy Analysis = Centrum Analiz Polityki Europejskiej) na stwierdzenie ministra Waszczykowskiego, że CEPA zwolniła Anne Applebaum ze współpracy.

https://www.google.pl/search?q=twitter%2C+cepa&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b-ab&gfe_rd=cr&ei=VtDjV9jpCcWv8wfG_oDIBw

 

 

Wszystko wskazuje na to, że min. Waszczykowski popełnił błąd przekazując nieprawdziwe informacje. Może został zmanipulowany, np. ktoś "sprzedał" mu gorącą, nieoficjalną jeszcze wiadomość. Z racji swojego stanowiska, nie powinien jednak przekazywać takich niepotwierdzonych informacji, być może podrzucanych mu specjalnie po to, by go potem ośmieszyć, równocześnie ośmieszając niepodległościowy rżąd. Wygląda na to, że dał się podpuścić, co chyba niestety nie świadczy najlepiej o jego kompetencjach (chyba, że jest elementem innych gierek, o których nie mam pojęcia).

Z całego tego qui pro quo wynika jednak inna, bardziej interesująca konkluzja. Anne Applebaum rzeczywiście jest członkiem CEPA i "współprzewodniczy ważnej inicjatywie nakierowanej na przeciwdziałanie rosyjskiej dezinformacji w Europie Środkowo-Wschodniej (co-leads a major initiative aimed at countering Russian disinformation in CEE) - możemy to przeczytać na oficjalnej stronie CEPA.

http://cepa.org/experts

 

Znamy wystarczająco dobrze działalność p. Applebaum (o jej mężu nie wspominając), a ostatni jej artykuł jednoznacznie pokazuje, że jest zdecydowanie tubą, a nie przeszkodą dla rosyjskiej dezinformacji i propagandy. Z kolei CEPA miała dostatecznie dużo czasu, by przeanalizować to, co napisała p. Applebaum, a cały szereg faktów dotyczących katastrofy Smoleńskiej znanych jest od lat. Jednoznaczne poparcie dla Anne Applebaum i pozostawienie jej współkierownictwa nad programem "przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji" mówi zatem wiele już nie o Annie Applebaum (bo to nic nowego), ale przede wszystkim o samej CETA.

Stany Zjednoczone to bardzo ważny kraj i bardzo ważny sojusznik Polski, zwłaszcza w kontekście zagrożenia ze strony Rosji. Cechą, żeby nie powiedzieć słabością polityki amerykańskiej jest jej kształtowanie pod naciskiem różnych lobbies, których wypadkowa nie zawsze sprzyja rzeczywistym interesom USA (o interesach Polski nie wspominając). Dlatego niezmiernie cenne są sytuacje, które w jaskrawym świetle ukazują ośrodki szerzenia rosyjskiej dezinformacji w USA.

P.S.

A oto lista pozostałych ekspertów CETA (ciekawe od czego?):

http://cepa.org/experts