Jak podkreśliła Theresa May określenie zakazujące „obraźliwych” wypowiedzi zostanie usunięte z Sekcji 5 Public Order Act. Uznano je bowiem za zagrożenie dla wolności słowa.Twierdzenie, że zakaz „obraźliwych” wypowiedzi narusza wolność słowa nie było pozbawione słuszności. Ofiarami cenzury były osoby wyznające rozmaite poglądy. W szczególności jednak przepis ten był wykorzystywany przeciwko chrześcijanom i konserwatystom. Zarzucano im obrazę homoseksualistów, nawet jeśli ograniczali się do cytatów z Biblii. Przykładem jest tu aresztowanie ulicznego kaznodziei Anthony’ego Rollinsa, który twierdził, że homoseksualizm jest niemoralny. Według obowiązującej do tej pory wersji ustawy przestępstwem są groźby, a także posługiwanie się słowami lub innego typu znakami (np. pisanymi), które mają charakter uwłaczający (absusive) i obraźliwy (insulting). Po planowanych zmianach usunięte z ustawy zostanie słowo „obraźliwy”” - pisze portal pch24.pl.

Głosowanie nad zmianą ustawy z zadowoleniem przyją Simon Calvert, szef Kampanii na Rzecz Reformy Section 5: – To zwycięstwo wolności słowa. Przez akceptację sugestii Izby Lordów rząd zadowolił bardzo szeroki przekrój społeczeństwa. Zrobił to, co trzeba, a nam pozostaje pogratulowaćpowiedział.



Najbardziej poszkodowani obowiązującą ustawą dot. „mowy nienawiści” byli aktywni działacze chrześcijańscy, którzy od kilku lat zmagali się z aresztowaniami pod zarzutem „obraźliwej” mowy. Aresztowano m.in. ewangelickich kaznodziejów ulicznych, którzy cytowali krytykujące homoseksualizm fragmenty Biblii.



philo

Źródło: lifesitenews.com/pch24.pl