- Przyniosłem ze sobą szalik, który trzymałem w 2007 roku, gdy wygraliśmy bardzo ważną rzecz dla Polski. Byłem przekonany, że tego nikomu nie oddam. Dziś to jest Twój szalik, wiem, że wygrasz - zakończył premier Donald Tusk swoje wystąpienie. Kiedy wręczył kandydatowi PO na prezydenta szalik z napisem "Polska" marszałek Sejmu stwierdził: - Na pewno nie jesteś z Poznania, ani z Krakowa, ani tym bardziej nie jesteś Szkotem, skoro robisz taki cenny prezent – zażartował Komorowski.

Walecznie przemówił Andrzej Wajda, będący członkiem honorowym komitetu wyborczego Komorowskiego. - To jest wojna domowa, to jest walka o wszystko! Apelował do telewizji publicznej, by zapewniała na antenie czas także kandydatowi PO na prezydenta, bo jego zdaniem TVP nie jest rzetelna.

Żołnierze PO nie są jednak w walce samotni. - Mamy przyjaciół w TVN, wspiera nas też druga prywatna telewizja – powiedział znany reżyser. Wajda cytował także biskupa przemyskiego, który, jego zdaniem, żałował, że w Katyniu nie spadł samolot rządowy, ale 7 kwietnia.

Sekretarz stanu w Kancelarii Premiera RP Władysław Bartoszewski sugerował, że Jarosław Kaczyński ma doświadczenie tylko w hodowaniu "zwierząt futerkowych", w przeciwieństwie do Komorowskiego, który jest ojcem pięciorga dzieci. - Ja jako bezpartyjny wesoły staruszek mogę tak mówić i będę sobie mówić - stwierdził. Przekonywał, że do "ostatniego tchu" będzie "głosił potrzebę powołania Komorowskiego" (na prezydenta), aby Polska nie zeszła w opinii świata "na miejsce między Grecją a Bułgarią i Rumunią pod względem stabilizacji, zaufania, szacunku, możliwości". - Zupełnie obcy ludzie różnych narodowości przychodzą do mnie i pytają: drogi panie Bartoszewski, ale ten Komorowski to będzie wybrany? - opowiadał minister o swoich wojażach zagranicznych.

Nie mogło zabraknąć aluzji do kandydata PiS na prezydenta Jarosława Kaczyńskiego. - Charyzmę zbyt często mają psychopaci. Więc brońmy Bronka. Naszego. Normalnego - takimi słowami zakończył swój wiersz satyryk Marek Majewski, nawiązując w ten sposób to kampanijnego przekazu PiS i słów prof. Jadwigi Staniszkis, że Bronisław Komorowski jest w przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego pozbawiony charyzmy.

MaRo/Onet.pl/Salon24.pl

/