To Unia Europejska narzucając nam swoje prawo zablokowała postkomunistyczny układ mafijny, uniemożliwiając przekształcenie się Polski w oligarchię na modłę ukraińską. Polska ma wielkie aspiracje, ale jest jeszcze dużo za słaba, by je realizować. Musimy spokojnie i po cichu pracować nad gospodarką i naszą pozycją, wzmacniając się przez dziesięciolecia. Dopiero wówczas możemy ujawnić to, o co tak naprawdę nam chodzi. Teraz - na Unię trzeba chuchać i dmuchać. Jeżeli nie, to staniemy się wasalem Niemiec albo Rosji, pisze na łamach ,,Rzeczpospolitej'' Andrzej Talaga.

,,Unia Europejska to filar bezpieczeństwa naszego państwa, majstrowanie przy nim, podpiłowywanie go jest działalnością antypaństwową. Można Unii nie lubić, można nią pogardzać, ale mamy, co mamy. UE (i NATO) to wolna, w miarę bezpieczna Polska, bez Wspólnoty będziemy skazani na los wasala – Rosji lub Niemiec'' - pisze.

Talaga studzi za bardzo rozbuchane dziś aspiracje. Jak przypomina, Polska ,,nie ma potencjału i zasobów do samodzielnego funkcjonowania na arenie międzynarodowej, a co dopiro do budowania wokół siebie bloku państw''.

Dlaczego? Mamy średnią wielkość terytorialną i ludnościową, także PKB nie jest najwyższe. Gospodarka jest uzależniona od rynku europejskiego. Nie ma innowacyjności. Nie mamy żadnego przedsiębiorstwa ,,championa w skali glboalnej''. Najnowocześniejsze gałęzie gospodarki, jak robotyka, procesory, satelity czy sztuczna inteligencja to u nas margines. Polskie uczelnie ni są nawet wśród pierwszych 500 listy szanghajskiej. ,,Polska jest cały czas na dorobku i swoją pozycję musimy budować'' - pisze autor.

Uważa jednak, że dzisiaj ,,mamy i szansę, i historyczną okazję'' by dołączyć do czołowych państw europejskich. ,,Jak ulał psuje do nas strategia chińskiego przywódcy Deng Xiaopinga – budować siłę, nie konfliktując się z nikim, nie ujawniać swoich prawdziwych aspiracji'' - zaleca Talaga. Jak przypomina, Chiny dopiero po kilkudziesięciu latach porzuciły tę ścieżkę - gdy stały się już drugą gospodarką świata.


Publicysta uważa, że Unia Europejska dała nam naprawdę olbrzymie benefity - i nie chodzi tu bynajmniej o pieniądze w ramach tej czy innej polityki wsparcia.

,,Wspólnocie zawdzięczamy przede wszystkim implementację wykształtowanego przez nią prawodawstwa. To ona przetransferowała do nas na powrót zachodnią cywilizację. Właśnie europejskie prawo i zagraniczny kapitał rozbiły w Polsce nomenklaturowo – mafijny biznes. Bez tej implementacji bylibyśmy państwem oligarchicznym, gdzie rządzą związki przestępcze i przemoc, jak dzisiejsza Ukraina'' - pisze Talaga.

Jego zdaniem postkomunistyczny układ okazał się po prostu ,,za słaby na potęgę Wspólnoty''. To Unia wymusiła transformację naszej gospodarki, a dalej - uspokoiła też sytuację w naszym regionie, dając nam duże możliwości dla polityki zagranicznej.


Talaga przestrzega, byśmy ,,cuchali i dmuchali na UE'', pod jej osłoną budując własną siłę. Sami nie przetrwamy. Już Rosji w tym głowa...