Luiza Dołęgowska, Fronda.pl:  Jaka jest Pana opinia w sprawie proponowanych reform lub zmian dla biznesu, nazwanych  Konstytucją Biznesu, zaproponowanych przez resort rozwoju Premiera Mateusza Morawieckiego. Czy ustawa pomoże  rzeczywiście, w sposób realny polskiej gospodarce i młodym przedsiębiorcom?

Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha i członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP: O propozycji ustawy  mówi się, że jest ona na miarę ustawy Wilczka.  W 1988 roku ustawa Wilczka likwidowała ponad 90 proc. ówczesnych ograniczeń dla przedsiębiorców i tym samym przywracała wolność gospodarczą. Jeżeli chce się zasłużyć na miano drugiej Ustawy Wilczka, to trzeba udowodnić podobne do niej efekty. Pan wicepremier przyzwyczaił nas do wizualizacji swoich planów, gdzie mogliśmy z prezentacji przynajmniej zobaczyć co będzie robione. Przedsiębiorcom należy przedstawić nie tyle sam tekst projektu ustawy, ale uczciwe porównanie jak po jej wprowadzeniu w Polsce będą mieli lepiej niż w Czechach, Irlandii  i Wielkiej Brytanii razem wziętych.

Sama likwidacja regonu jest bez większego znaczenia, bo jest jednorazowy obowiązek, który zajmuje trochę czasu, ale dostaje się numer na całe życie. Natomiast chodzi o to, żeby po tej ustawie polski przedsiębiorca wiedział, że te prawie dwa miesiące życia, które traci co roku na służenie aparatowi biurokratycznemu wypełniając niepotrzebne obowiązki, zostanie zlikwidowane. Jeden ze slajdów powinien pokazywać przedsiębiorcom: traciliście tyle tygodni życia w roku a teraz, po wprowadzeniu tej ustawy go odzyskujecie. Były ciężary a teraz ich nie będzie.

F: Czy na podstawie zaprezentowanych danych można dowiedzieć się o realnych oszczędnościach i jak to będzie skala, w kontekście dzisiejszych kosztów, jakie ponoszą przedsiębiorcy? 

Według wyliczeń, które przedstawiano jeszcze w dawnym ministerstwie gospodarki, polscy przedsiębiorcy przez utrzymywanie szkodliwych przepisów i wynikających z nich obowiązków tracili corocznie ok. 70 miliardów złotych. Rząd Australii likwidując jednego dnia 10 tys. przepisów oświadczył, że ich przedsiębiorcy zyskują od ręki kilka miliardów tamtejszych dolarów. Nie widać podobnego przeliczenia projektu ustawy na pieniądze, których przedsiębiorcy nie będą już musieli bez sensu wyrzucać w biurokratyczne błoto. Samo podanie informacji, że ustawa kieruje się zasadą wolności gospodarczej, która jest przecież już w  Konstytucji nic nie wnosi. Cały czas przecież obowiązuje i nic z tego realnego i pozytywnego dla przedsiębiorcy  w Polsce nie wynika w relacji z aparatem rządowym. Trzeba dowodów, że po tej ustawie system dla przedsiębiorcy w Polsce w porównaniu z zagranicą  będzie tańszy, szybszy i łatwiejszy. 

Patriotyzm gospodarczy powinien polegać na stworzeniu tu na miejscu w Polsce  lepszych warunków, niż mają dzisiaj polscy przedsiębiorcy poza granicami kraju. O polskich przedsiębiorców i ich inwestycje zabiegają inni w Europie, bo na kontynencie powszechnie wiadomo, że potrafią oni robić biznes i to w dodatku uczciwie.

F: Czy ulga dla obywateli w postaci zwiększenia kwoty wolnej od podatku będzie w najbliższym czasie wprowadzona?

Kwota wolna od podatku jest jedną z mniej efektywnych form obniżenia opodatkowania. Łatwiej obniżyć opodatkowanie redukując stawki VAT i inne podatki, jak to zrobiła Rumunia. Tzw. kwota wolna od podatku wymaga rozbudowanego aparatu biurokratycznego, w tym skarbowego, który będzie ją u nas później sprawdzał. Trzeba zmienić i wprowadzić proste i niższe podatki. Dopiero wtedy rząd będzie mógł uczciwie powiedzieć, że chce poprawy poziomu naszego dobrobytu.

F: Czy w konsekwencji z obniżenia wieku emerytalnego dzisiejsi  30-latkowie lub 40-latkowie mogą pozostać bez emerytury? Młodych ludzi do pracy  i płacenia podatków ubywa a społeczeństwo się starzeje.

 Obecni 30-latkowie, 40-latkowie dostaną jakąś emeryturę, ale z naciskiem na ,,jakąś’’. Nie będzie to emerytura godna, bo rządy już od dawna nie mają wystarczających środków na utrzymanie dotychczasowej wysokości wypłacanych emerytur. Zaprzestanie wmawiania obywatelom, że jak będą teraz wpłacać haracz w postaci ZUS dostaną  godną emeryturę za 30 czy 40 lat uwolni ludzi od szkodliwych złudzeń i skieruje ich wysiłki aby bez oglądania się na rząd zapracować na te późniejsze lata swojego życia.

F: Perspektywa dosyć smutna, ale niestety realna

Stąd propozycja Centrum im. Adama Smitha emerytury obywatelskiej, którą  pod nazwą emerytury powszechnej dziś prezentuje ZUS. Każdy obywatel będzie miał gwarantowane świadczenie, bez wnikania w jego aktywność, bo  nie da się życia przeżyć nie pracując w taki czy inny sposób.

F: A czy osoby, które maja bardzo wysokie emerytury – np. żołnierze zawodowi , policjanci którzy bardzo szybko przechodzą na emeryturę i mają zapewnione godne życie – czy oni będą musieli się na skutek pewnych decyzji rozstać się ze swoimi wysokimi emeryturami i czy nastąpi zrównanie wysokości  emerytur?

Tak czy inaczej ten system emerytalny z uprzywilejowanymi grupami jest nie do utrzymania. Przywileje na dłuższa metę są nie do obronienia ani politycznie, ani  ekonomicznie ani tym bardziej moralnie.

F: Jak wytłumaczyć trwanie tej sytuacji ludziom, którzy mają 1000 zł emerytury, a inni n. 3 tys. czy 5 tys. zł?

System emerytalny jest zależny od decyzji politycznych i tymi decyzjami permanentnie jest on zmieniany - i żadna konstytucja przed tym nas nie ochroni. Skoro poprzednia władza mogła podwyższyć wiek emerytalny, a obecna  go obniżyć, to kolejna może również zrobić z emeryturami co jej się będzie żywnie podobać.

F: Czyli siedzimy na beczce z prochem i wiemy, że będzie eksplozja, tylko nie wiemy dokładnie, kiedy?

Tak, ale rządzący mogą temu zapobiec, a nie czekać na eksplozję.

Dziękuję za rozmowę