Fronda.p: Jak ocenia pan  „Wieloletni plan finansowy państwa 2014-2017”?

Andrzej Sadowski: Określając go jednym zdaniem należy powiedzieć: zamiast zapowiadanych wcześniej zmian mamy wyłącznie podwyżkę opodatkowania w celu utrzymania złego rządzenia.

 Co to oznacza dla Polaków?

 Więcej podatków, gorsza jakość instytucji publicznych, które tak jak w przypadku służby zdrowia nie będą lepiej funkcjonować bo nie zostało nic zmienione. Tak jak to było w socjalizmie – socjalizmu nie uratowały kredyty z zagranicy tak i służby zdrowia prowadzonej przez rząd nie uratuje więcej podatków z naszej kieszeni.

 Czy były inne możliwości według, których rząd mógł zaplanować finansowanie państwa?

 Rząd zawsze ma wybór. To co zapowiadał przez tyle lat czyli odblokowanie gospodarki, zlikwidowanie barier dla przedsiębiorców, obniżenie opodatkowanie to nie zostało zrobione. Tak więc rząd wybrał wariant podwyższania opodatkowania, pogarszania warunków życia bo przepisów nie ubywa tylko przybywa. To jest kwestia wyboru rządu.

Wariant z obniżaniem opodatkowania i pozostawieniem tego jak jest, czyli nie robienie niczego poza propagandą oznacza wyłącznie złe rządzenie. Koszty złego rządzenia ponosi obywatel płacąc wyższe podatki i mając gorsze usługi publiczne, które rząd na siłę stara się nam dostarczać jak w przypadku wspomnianej już służby zdrowia.

 Równocześnie w Polsce utrzymywane jest dramatyczne dwucyfrowe bezrobocie. Wszystkie zapowiedzi, że kiedyś, bez robienia niczego, obniży się bezrobocie jest niepoparte jakimkolwiek działaniem, które ma to zmienić. Mamy wysokie bezrobocie i tym samym presje by młodzi ludzie od razu wybierali emigrację. Tylko za granicą mogą mieć pracę i szansę na lepsze życie. 

Not.Ab