Na budowie "Europejskiego Domu"

Papież z Polski dużo uwagi poświęcał możliwościom Parlamentu Europejskiego, do którego członków zwracał się wielokrotnie.
Zapoczątkowane w Polsce wydarzenia, związane z pierwszą pielgrzymką Papieża do Ojczyzny w czerwcu 1979 roku i z ruchem społecznym "Solidarność", doprowadziły do przywrócenia wolności narodom Europy Środkowej i Wschodniej oraz zakończenia podziału na "bloki", symbolizowanego upadkiem muru berlińskiego. Był to też czas gwałtownego rozwoju technologicznego i głębokich zmian w życiu publicznym, w tym świadomego wykreślania wszelkich zapisów o chrześcijańskich korzeniach Europy z oficjalnych dokumentów integrującego się kontynentu. Chciałoby się gorzko zapytać: czy naprawdę "integrującego się kontynentu", czy może raczej powstającego świata struktur obejmujących coraz bardziej spękaną "tkankę społeczną"?

Do Jana Pawła II przychodzili członkowie różnorodnych międzynarodowych organizacji europejskich. Od początku pontyfikatu, kontynuując tradycję poprzednika, Pawła VI, Papież spotykał się z Kolegium Obrony NATO, Kierownictwem Międzynarodowego Instytutu Praw Człowieka, Komitetem Ekonomiczno-Społecznym Wspólnoty Europejskiej, prawnikami i sędziami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Mówił ó zasadach, które trzeba respektować, jeśli się chce naprawdę i w sposób trwały umacniać pokój. Nie "wyścig zbrojeń", ale stopniowe budowanie zaufania. Stopniowe, ale i trwałe, bo oparte na uznaniu godności ludzkiej osoby, świętości życia, respektowaniu wymogów sprawiedliwości i odrzuceniu gwałtu w jego rozlicznych formach.

Papież często odwoływał się do swojej pierwszej encykliki "Redemptor hominis" oraz do swoich orędzi na Światowy Dzień Pokoju, obchodzony każdego roku 1 stycznia. Warto odnotować, że tematy orędzi Jan Paweł II formułował tak, by dotykały mechanizmów kształtowania pokoju. Potem odwoływał się do nich w spotkaniach z przedstawicielami europejskich organizacji międzynarodowych.

U PODSTAW LUDZKIEJ EUROPY

Przemówienia Jana Pawła II do przedstawicieli europejskich organizacji międzynarodowych zawierają bardzo ważne przesłania. Pierwszym, często powracającym w różnych kontekstach, jest fakt chrześcijaństwa, obecności i aktywności chrześcijan w powstaniu i uformowaniu się cywilizacji europejskiej. "U podstaw «ludzkiej Europy» znajduje się obraz człowieka nakreślony w objawieniu chrześcijańskim, który Kościół katolicki wciąż uznaje oraz któremu służy (...). Ten obraz człowieka odcisnął się w sposób szczególny w europejskiej kulturze i on pozostanie dla nas na zawsze fundamentalną zasadą pełnej, ludzkiej godności. Na tej właśnie podstawie wyrosła Europa ludzi i narodów, a nie tylko Europa materialnego i technicznego postępu" (10 listopada 1980 r., do prawników i sędziów Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, i inne).

Bardziej szczegółowym jest przypomnienie podczas tego samego spotkania 10 listopada 1980 r., że zarówno Deklaracja Praw Człowieka, jak i Europejska Konwencja Praw Człowieka dotyczą nie tylko praw człowieka, ale także praw wspólnot, począwszy od wspólnoty rodzinnej. Papież cytuje kolejne artykuły Europejskiej Konwencji i konkluduje: "Te trzy artykuły wyrażają zdecydowane poparcie dla prawa do życia, jak i dla autonomii praw rodziny i równocześnie zapewniają zdecydowaną obronę prawną dla tych uprawnień".

Już wcześniej, 22 marca 1979 roku, podczas spotkania z Komitetem Ekonomiczno-Społecznym Wspólnoty Europejskiej Jan Paweł II podkreślał znaczenie tego, "by ludzie odpowiedzialni nie spuszczali z oka żadnego z aspektów tej wielkiej wspólnoty ludzkiej i ażeby ich etyka dorównywała poziomem programom ekonomicznym i społecznym, aby uprawnienia wszystkich były respektowane oraz aby umacniano instytucje podstawowe, które zabezpieczają sprawiedliwość społeczną, życie rodzinne i postęp ludzki i duchowy".

W początkowych latach pontyfikatu Jan Paweł II przypominał o chorej sytuacji Europy podzielonej na dwa bloki, wyrażał nadzieję, że "partnerzy tak zjednoczeni nie zapomną, że oni sami nie stanowią całej Europy. Zachowają świadomość swej wspólnej odpowiedzialności za przyszłość całego kontynentu" (5 kwietnia 1979, do Prezydium Parlamentu Europejskiego, i inne).

Warto dokładnie przeczytać przemówienia Jana Pawła II kierowane do różnych grup posłów Parlamentu Europejskiego. Akcenty są bardzo znaczące, podobnie jak skutki odrzucenia sugestii Papieża dotyczących budowy "Europejskiego Domu".

Parlamentarzyści, mówił Jan Paweł II, winni stawiać sobie samym pytania. "W jaki sposób można by dojść do szeroko pojętego braterstwa bez utraty wartościowych własnych tradycji danego kraju czy regionu? W jaki sposób można by rozbudować struktury koordynujące bez zmniejszania odpowiedzialności własnej struktur podstawowych lub pośrednich? W jaki sposób można by pozwolić jednostkom, rodzinom, wspólnotom miejscowym, narodowościom realizować ich prawa i obowiązki w obrębie Wspólnoty Europejskiej, ukierunkowanej ku reszcie świata, w szczególności ku reszcie Europy oraz ku krajom biednym, mając na względzie szeroko pojmowane dobro wspólne w celu osiągnięcia większej harmonii? (...) Aby uniknąć niebezpieczeństwa tworzenia struktury teoretycznej, która by nie odpowiadała tym potrzebom i pozwoliła na kierowanie się interesami poszczególnych grup". Instytucje są narzędziami, mają służyć sprawie człowieka. "Instytucje same z siebie nigdy nie zbudują Europy - zbudują ją tylko ludzie" (5 kwietnia 1979, do Prezydium PE).

CHRZEŚCIJAŃSTWO TO FUNDAMENT

Wysokie wymagania JP II stawiał parlamentarzystom - katolikom. "Wiara zobowiązuje. Trzeba, byście podejmowali wspólną refleksję w świetle Ewangelii. Ona nie wpływa na podejmowanie «decyzji technicznych», ale dostarczy zasad, których nie można lekceważyć. Trzeba stanąć ponad jałowymi walkami partyjnymi i pogonią za prywatnymi korzyściami, które niekiedy przygotowywały grunt pod różnego rodzaju dyktatury. Winna was charakteryzować bezstronność, niezależność, też od opinii publicznej, od nacisków wyborców. Wiem, że ta równowaga między interesami pozornie przeciwstawnymi oraz bezstronność, niezależna od nacisków ze strony tych, którzy was wybrali lub mogą wybrać ponownie, jest sprawą trudną. Sprawą jeszcze trudniejszą może okazać się troska o przyznanie prawa słusznym aspiracjom różnych krajów w ramach Parlamentu Europejskiego, bowiem jesteście po to, aby ustalać politykę wspólną, nie zaś politykę jedynie swojego kraju". (10 listopada 1983, do grupy katolickich parlamentarzystów PE).

Papież Wojtyła starał się umocnić u chrześcijańskich deputowanych do Parlamentu Europejskiego wrażliwość na siłę wiary w przełamywaniu trudności i partykularyzmów w budowaniu europejskiej jedności. Podkreślał, że dla tych, których nazywamy ojcami Europy, wiara chrześcijańska "stanowiła fundament ich przekonań, nadała szczególną moc ich działalności w ramach res publica oraz projektom, jakie wówczas wypracowali: ich aktywność polityczna nie była nigdy oderwana od chrześcijańskiej wiary" (por. "Centesimus annus", 50)". Istnieje dziś silna pokusa, by wiarę w Boga uznać za mało znaczące zjawisko natury socjologicznej. Wiara w Chrystusa nie jest faktem wyłącznie kulturowym i typowym tylko dla Europy; dowodzi tego jej rozpowszechnianie się na wszystkich kontynentach. Niemniej chrześcijanie przyczynili się w znacznej mierze do ukształtowania europejskiej świadomości i kultury. Nie jest to bez znaczenia dla przyszłości kontynentu, kiedy chrześcijańskie symbole są ośmieszane. Gdy wyklucza się Boga z dzieł budowanych przez ludzi, stają się one słabe i ułomne, gdyż brakuje im podstaw antropologicznych i duchowych. Ponadto bez odwołania się do wymiaru transcendentnego działanie polityczne jest często jedynie ideologią (6 marca 1997 r., do grupy chrześcijańskich deputoSvanych PE).

Widząc kierunki ewolucji polityków i środowisk opiniotwórczych, coraz bardziej niechętnych "chrześcijańskim korzeniom", Jan Paweł II z tym większym wysiłkiem podkreślał, że "europejska cywilizacja umocni się, jeśli zachowa swą duszę". "My mamy pewną koncepcję cywilizacji, która może być realizowana przez różne kultury w łonie wielkiej Europy. Czerpie ona swoją siłę z pewnych imperatywów, które są wspólne dla wszystkich, jak: poszanowanie wolności i podstawowych praw człowieka, obrona życia, sumienia i duchowych potrzeb, a dalej: powołanie do życia w rodzinie, uczestnictwo w demokratycznych strukturach państwa i narodu oraz złączone z tym uprawnienia, jakimi są: zapewnienie sprawiedliwości dla wszystkich, troska o ludzi biednych, wyrzeczenie się użycia przemocy, walka z egoizmem zarówno jednostek, jak i zbiorowości, należyte korzystanie z wolności, wychowanie do poszanowania życia - jednym słowem, chodzi tu o służenie ludzkiej godności takiej, jaką Bóg obdarzył człowieka" (29 października 1984, do parlamentarzystów PE).

W 2004 roku z goryczą zauważył podczas spotkania z przewodniczącym Komisji Europejskiej Romano Prodim: "Chrześcijaństwo, w swych różnych przejawach, przyczyniło się do ukształtowania wspólnej świadomości ludów europejskich i wniosło znaczący wkład w tworzenie ich cywilizacji. Bez względu na to, czy dokumenty oficjalne to uznają, fakt ten jest niezaprzeczalny i żaden historyk nie będzie mógł o tym zapomnieć" (28 października 2004).

 

Andrzej Koprowski SJ