– Nikomu nie każę się modlić i nie mam najmniejszego zamiaru tego robić. Każdy ma do tego prawo, chciałbym jednak, by mnie też nie odbierano prawa do przeżywania mojej wiary. Nie tylko się czuję, ale jestem osobą religijną. W związku z tym było dla mnie naturalne, że pojadę do Częstochowy pomodlić się i podziękować Matce Najświętszej. Byłem tam w trakcie kampanii, modliłem się, dla mnie to też jest pewne zobowiązanie – mówił prezydent elekt Andrzej Duda.

 Prezydent elekt uważa, że „szukanie dobrych rozwiązań w polityce nie musi oznaczać poświęcenia moralności”.

– Klucz tkwi w znalezieniu porozumienia, nie zatracając, nie odwracając się od swoich wartości. Pierwszym krokiem jest rozmowa. Dialog to jest to, czego dziś najbardziej w polskiej polityce brakuje – wyjaśniał.

 – Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że ludzie, którzy próbują w polityce budować poparcie społeczne na strachu, są przeciwnikami naszej narodowej wspólnoty i tym samym wzmocnienia potencjału obywatelskiego. Do naprawy kraju niezbędne jest poczucie, że jako obywatele zależymy jeden od drugiego i razem mamy szansę budować lepszą Polskę – mówił.

– Deklaracje dialogu składałem już w trakcie kampanii, teraz chcę to udowodnić moim działaniem. Swoje zapewnienia co do szukania porozumienia już złożyłem, teraz chcę je zrealizować – dodał.

Andrzej Duda odniósł się również do roli polityki historycznej. Za przykład podał Niemcy, które od końca II wojny światowej świadomie kształtują swoją politykę historyczną. 

 – My również powinniśmy konsekwentnie kształtować naszą politykę historyczną, prowadząc skuteczne działania na arenie międzynarodowej – ocenił Duda.

Wskazał, że istnieje potrzeba powołania specjalnej instytucji, której zadaniem  będzie podejmowanie interwencji w przypadkach kłamliwych przekazów polskiej historii, jak np.: określenie „polskie obozy koncentracyjne”.

– Chciałbym, aby ta instytucja działała pod auspicjami prezydenta, choć nie przeszkadzałby mi trójpatronat prezydenta, ministra spraw zagranicznych i premiera. Musimy twardo walczyć o nasze prawa, jednocześnie prowadząc własną politykę historyczną na zewnątrz – mówił Andrzej Duda.

Jeżeli chodzi o konkretne działania w sprawie polityki historycznej, prezydent elekt wskazał na wpływ kultury na jej formowanie. Mówił o finansowaniu filmów, które miałyby pokazywać prawdziwą historię Polski oraz nasze zasługi dla Europy i świata.

KZ/Telewizjarepublika.pl/Gazeta Polska