Aktywista Amnesty International i neurolog David Nicholl zwrócił się do brytyjskiego Urzędu ds. Ludzkich Organów o zamknięcie wystawy "Bodies Revealed" w Birmingham. Zdaniem działacza ciała wykorzystywane w wystawie to zwłoki więźniów politycznych skazanych na karę śmierci w Chinach. Miejsce, gdzie odbywa się wystawa określił mianem "miejsca zbrodni".

Organizatorzy imprezy zaprzeczają, jakoby ciała pochodziły od skazańców. Jednak faktem jest, iż rzeczywiście pochodzą z Chin. A w Państwie Środka rzadko zdarza się, by ktoś dobrowolnie oddał swe organy nauce.

"Bodies Revealed" to kontynuacja ekspozycji "Bodies... The Exhibition". W zeszłym roku zawitała ona także do Polski. Doszło do niej w stołecznym centrum handlowym Blue City i cieszyła się sporym zainteresowaniem. Prezentowała ona szereg ciał zakonserwowanych przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii – plastynacji. Wiele z nich zostało ustawionych w pozach zaaranżowanych jako sceny z życia codziennego. Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wystawy, która miała miejsce w stołecznym centrum handlowym Blue City. Po paru tygodniach, w marcu 2009, śledztwo zostało jednak umorzone.

 

sks/Onet.pl

 

 

/

Podobał Ci się artykuł? Wesprzyj Frondę »