W ostatnich dniach Barack Obama rozmawiał telefonicznie z przywódcami Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji. Amerykański prezydent przekonywał do zawarcia rozsądnego kompromisu, który utrzyma jedność europejskiej unii monetarnej.

– Grecja musi znaleźć drogę wzrostu gospodarczego, pozostając w strefie euro – mówił wczoraj Obama. W czasie kryzysu gospodarczego w 2010 roku przekonywał, że polityka samego zaciskania pasa w okresie ekonomicznej zapaści może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego i pogłębić problemy gospodarcze.

Amerykanie uważają, że chaos związany z wyjściem Grecji ze strefy euro nie spowoduje szoku w ich własnym systemie finansowym. Obawiają się jednak, że Europa może ponownie znaleźć się w recesji, co odbije się na amerykańskiej gospodarce.

Obawy Waszyngtonu mają także związek z bezpieczeństwem. Grecja jest członkiem NATO, a jej ewentualne wyjście ze strefy euro i UE byłoby poważnym ciosem dla Sojuszu. Równie niepokojące jest prawdopodobne zbliżenie się Aten i Moskwy.

We wtorek minął termin spłaty 1,6 mld euro zadłużenia Grecji wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Ateny nie wpłaciły pieniędzy i stały się pierwszym krajem uprzemysłowionym, który jest niewypłacalny w stosunku do MFW. Ateny nie mają już dostępu do środków finansowych tej instytucji.

 
kad/Polskie Radio/tvp.info