Jak głosi oficjalny komunikat na stronie amerykańskiej marynarki wojennej,okręt przybywa w celu zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa w akwenie Morza Czarnego, a także w celu zademonstrowania wsparcia dla amerykańskich sojuszników z NATO w tym regionie.

Niszczyciel rakietowy USS „Jason Dunham” nosi imię amerykańskiego żołnierza, który poległ w czasie wojny w Zatoce Perskiej i należy do 6 Floty USA. Ma 390 osób załogi.

Jest uzbrojony w 96 wyrzutni mogących odpalać rakiety wielu typów, m.in. Tomahawk. Ma także wyrzutnie rakietotorped i pocisków przeciwokrętowych Harpoon. Na jego pokładzie stacjonują dwa śmigłowce Sea Hawk.

Podczas pobytu na Morzu Czarnym niszczyciel będzie wykonywać zadania pomocnicze w ramach operacji Atlantic Resolve.

W marcu na Morzu Czarnym przebywało już 6 okrętów wojennych NATO, w tym amerykański krążownik USS „Vicksburg”. Rosyjskie lotnictwo demonstracyjnie pozorowało wówczas w ramach własnych ćwiczeń ataki z powietrza na okręty Sojuszu.
Na obecną zapowiedź pojawienia się amerykańskiego niszczyciela rosyjskie dowództwo na razie nie reaguje.

Niszczyciel rakietowy „Jason Dunham” już kiedyś był na Morzu Czarnym i w Odessie — w 2012 roku uczestniczył w ukraińsko-amerykańskich międzynarodowych ćwiczeniach morskich „Sea Breeze 2012”.

KZ/Kresy.24.pl