Dziennik Wall Street Journal skrytykował władze uniwersytetu Middlebury za odwołanie wystąpienia profesora Ryszarda Legutki. Amerykańska gazeta pochwaliła studentów uczelni, że mimo zakazu udało im się zorganizować wykład.

Prof. Ryszard Legutko został zaproszony do wygłoszenia wykładu przez działające na uniwersytecie Middlebury Forum Alexandra Hamiltona. Celem tej organizacji jest promowanie wolności wypowiedzi. Część studentów zapowiedziała protesty oskarżając polskiego naukowca i europarlamentarzystę o homofobię i ksenofobię.

Krytycy Ryszarda Legutki podkreślali, że protestują przeciwko jego poglądom, ale nie chcą doprowadzać do odwołania wykładu. Zapewniali też, że nie będą tolerować prób zakłócenia wystąpienia. Mimo to władze uczelni odwołały wykład tłumacząc decyzję zagrożeniem bezpieczeństwa studentów i samego profesora. Grupa studentów nauk politycznych zorganizowała wówczas tajny wykład profesora Legutki, którego wysłuchało około 45 osób.

Wall Street Journal cytuje przedstawicieli Forum Alexandra Hamiltona, którzy porównują tajny wykład profesora Ryszarda Legutki do podziemnych wykładów jakie dawali naukowcy z Zachodu w krajach Bloku Wschodniego za czasów komunizmu.

Jeden ze studentów tłumaczył, że odwołanie wykładu traktował jako próbę zamknięcia ust zarówno zwolennikom jak i przeciwnikom profesora. "Czytelnicy mogą sami ocenić kto zachował się jak dorosły na uniwersytecie Middlebury" - podsumował Wall Street Journal.

yenn/IAR, Polskie Radio