Na śpioszkach znalazły się erotyczne zdjęcia i jednoznaczne rysunki. Producent nie wyjaśnia i nie tłumaczy motywów jakimi się kierował wypuszczając na rynek taką kolekcję. Pomysł nie podoba się jednak nawet tzw. postępowym rodzicom.

Przeciwko niemowlęcym porno-ubraniom protestuje już australijska organizacja feministyczna Collective Shout. Przedstawicielka organizacji Caitlin Roper zarzuca producentowi, że prezentowane poczucie humoru “trywializuje przemoc wobec kobiet”. “Trudno mi uwierzyć, że jest w ogóle spór wokół tego, że inspirowane pornografią zdjęcia lub slogany na ubraniach dzieci są nie do zaakceptowania” - powiedziała.

Collective Shout domaga się wycofania ubrań ze sprzedaży

Cóż, niektórym chęć zysku odbiera resztki zdrowego rozsądku...

Ra/Natemat.pl, collectiveshout.org