„Każdy kraj ma prawo do samoobrony. Ukrainie trzeba w tym pomóc. Ale trzeba to robić ostrożnie, by nie było ryzyka eskalacji konfliktu. Każdy krok musi być wykonany ostrożnie, ale bardzo skutecznie” – przekonywał w Poranku Radia TOK FM ambasador USA w Polsce, Stephen Mull.

I dodaje, że amerykańska polityka względem rosyjskich agresji już w przeszłości odnosiła sukcesy. Jednak fakt, na jaki Mull się powołuje, daje wiele do myślenia..

„Trzeba pamiętać o tym, że kiedy ZSRR anektował kraje bałtyckie, USA były temu przeciwne. Nigdy tego faktu nie uznaliśmy. Trwało to długo, ale w końcu, po ponad 50 latach, kraje bałtyckie odzyskały niepodległość” – powiedział.

Cóż – w takim razie Krym będzie ukraiński, ale za 50 lat?

Z drugiej strony Mull zapewnia, że Polska jest bezpieczna – i to tak bezpieczna, jak nie była jeszcze nigdy w swojej historii. „Ma to oczywiście związek z członkostwem w NATO i sojuszem ze Stanami Zjednoczonymi. Jestem przekonany, że wojny w Polsce nie będzie” – powiedział dyplomata.

bjad/tok fm