Aktorka Małgorzata Kożuchowska wyznała w rozmowie z „Vivą”, że starając się o dziecko poddała się leczeniu metodą naprotechnologii. I to właśnie ta metoda pozwoliła jej urodzić upragnione dziecko.

Kożuchowska nie jest zwolenniczką in vitro, dlatego postanowiła skorzystać z naturalnej metody leczenia niepłodności, czyli naprotechnologii. Oto co mówi: "Miałam wrażenie, że ktoś wziął mnie pod lupę, prześwietlił od góry do dołu i zadbał o mnie. Jak się okazało, skutecznie. (…) Poddałam się naprotechnologii, metodzie, która indywidualnie podchodzi do każdej kobiety. Po dwóch miesiącach leczenia byłam w ciąży. I dopiero wtedy pani doktor przyznała mojemu mężowi, że z badań wynikało, że miałam może dwa, może trzy procent szans na posiadanie dziecka… Oczywiście miałam też ogromne szczęście". 

Miejmy nadzieję, że obecny rząd - tak jak zapowiadał minister Radziwiłł zrobi wszystko, by metoda naprotechnologii stała się wreszcie obowiązującą metodą leczenia niepłodności. Bo to jedyne lekarstwo dla kobiet, które mają problem ze swoją płodnością. 

mm/Viva

<<< WSZYSTKO O NAPROTECHNOLOGII! KONIECZNIE PRZECZYTAJ! >>>