Pił alkohol, stoczył się na dno, stał się bezdomnym. Trzy słowa wypowiedziane przez przypadkową osobę odmieniły jego życie. "Bóg Cię kocha" - usłyszał. Po nawróceniu zagrał w "Pasji" Mela Gibsona. Był oprawcą Chrystusa, a w programie opowiada o swojej burzliwej historii i o współpracy z Gibsonem.

Czy rolę u Mela Gibsona trzeba sobie wymodlić? Gościem Tematu Dnia był Romuald Kłos, aktor, odtwórca roli Rzymianina w „Pasji”, który w rozmowie z Ewą Pietrzak opowiedział o swoim nawróceniu.

- Ja jako wówczas niedawno nawrócony chrześcijanin nasłuchiwałem różnych podpowiedzi od Boga, co mam robić. Jedną z podpowiedzi była sugestia, żebym się modlił, żebym zagrał w filmie o Jezusie. Miałem takie przynaglenie, żeby zagrać w filmie o Jezusie jako aktor. Najśmieszniejsze jest to, że w ogóle nie byłem na castingu – mówił Romuald Kłos

- Mel Gibson przyjął mnie najpierw tylko na jeden dzień jako żołnierza. Po tym jak zobaczył moje demo aktorskie, to stał się entuzjastą, napisał mi tę rolę, bo jej nie było – dodawał

- Mel Gibson to wspaniały człowiek filmu, nie musi podnosić głosu, nie musi być surowy. On jest człowiekiem jednym z nas, jest wśród statystów, techników – opowiadał

Romuald Kłos podzielił się również swoim świadectwem nawrócenia:

- Nawróciłem się w wieku lat czterdziestu. Takie miałem życie wcześniej, że wszystko mi się udawało, nawet o wiele więcej, niż chciałem. Pracowałem w Rzymie jako architekt przez kilka lat, miałem też partnerkę Włoszkę, z którą zamieszkałem. Powoli zaczęło mi się to wszystko rozwalać. Zacząłem pić. Przez to, że byłem poza domem, traciłem pracę. Stoczyłem się na samo dno, na ulicę, byłem bezdomny – mówił

- Któregoś dnia spotkałem Polkę, która powiedziała trzy słowa: Bóg Cię kocha. Następnego dnia obudziłem się na ławce i zobaczyłem piękne niebo, które mnie zachwyciło. Wszystko było piękne, nawet ja. Tak jakbym się napił świeżej wody ze źródła. Zrozumiałem, że to Bóg stworzył z miłości dla mnie. Potem wstałem i zacząłem spacerować, po pewnym czasie zorientowałem się, że nie szukam alkoholu. Zwykle od tego zaczynałem dzień – mówił

- Czuję olbrzymie błogosławieństwo Boże – podkreślił

SalveTV