Modlitwa za dusze ofiar na Ukrainie to podstawowy obowiązek każdego katolika, jest to potrzebne zmarłym, potrzebne jest też nam samym, jest to ważna forma oddawania chwały Panu Bogu.

Codziennie agencje prasowe dodają nowe wiadomości o ofiarach walk na Ukrainie. Jest ich tak dużo, że niekiedy w naszej percepcji nakładają się one na siebie i sami nie wiemy, czy o tym już słyszeliśmy, czy też jest to jakaś nowa masakra.  Miejsc tych zajść też niekiedy być może nie zapamiętujemy, bo nie są one nam znane. Łatwiej może zapamiętać dwie ofiary wypadku samochodowego w Paryżu, bo Paryż jest nam znany, niż wiadomość o setce anonimowych zabitych w ukraińskim regionie, o którym po raz pierwszy słyszymy.

Czego więc potrzeba? Czy wystarczy być samodzielnym dokładnym kronikarzem zdarzeń? Czy może koniecznie samemu wybrać się na Ukrainę, aby towarzyszyć ludziom w ich niedoli. Te wszystkie możliwości są dobre, jeżeli ktoś czuje takie wezwanie w swoim sercu. Jednak powołanie katolika w takiej sytuacji, po pierwsze jest modlitwą za zmarłych.

Modlitwa za zmarłych jest przejawem miłosierdzia. Powiedział do nas Jezus „błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Kazanie na Górze (Mt 5,7). To są jedne z najważniejszych słów, wypowiedzianych przez Jezusa. Jakże są one zobowiązujące.  Sygnalizują istnienie logiki Opatrzności, która zapewnia, że modlitwy za zmarłych formułowane dzisiaj, pomagają także i nam w naszej już dzisiaj rozpoczętej drodze do Nieba. Dzięki modlitwie za zmarłych mocniej uczestniczymy w tajemnicy obcowania świętych, w tajemnicy Kościoła.

W naszej tradycji głęboko zakorzenione jest zamawianie Mszy Świętych za zmarłych z naszej rodziny. Przynajmniej msza święta pogrzebowa i kilka następnych po niej. Wielu zamawia liczne msze święte gregoriańskie. Jest to obowiązek wobec naszych bliskich. Należy jednak robić więcej, podejmować wysiłki wynikające z miłosierdzia, wynikające z naszego serca, które obejmuje kogoś więcej niż bliskich. Dobrze jest modlić się za osoby zupełnie obce, może nawet nie wierzące, które może nie poznały Boga.

Są też inne formy pomocy, wymienię niektóre: modlitwa własna, post, jałmużna, ofiarowywanie odpustów jakie daje nam Kościół. Nie zapominajmy zwłaszcza o jałmużnie. Nietrudno jest odnaleźć organizacje, oferujące możliwość włączenia się w materialną pomoc rodzinom ofiar. Taka jałmużna i związane z nią wyrzeczenia niech zawsze jednak ma ten wymiar duchowy.

Zapraszamy do włączenia się w akcje modlitwy za dusze ofiar walk na Ukrainie i dzielenie się własnym doświadczeniem tych praktyk. Otworzyliśmy stronę facebook temu poświęconą TUTAJ

Więcej o sposobom pomocy duszom czyścowym   w książce Andrzeja Wronki „Czyściec i pomoc duszom czyścowym” http://www.awronka.nazwa.pl/bazya/czysciec.htm

Redakcja Frondy